Jak poinformował nas rzecznik MON, pośmiertna nominacja generalska Jana Karskiego jest już procedowana.
Być może niebawem nastąpi finał batalii pamięci narodowej, w której „Dziennik Wschodni” bierze udział od początku 2014 roku. Przypomnijmy. Jako pierwsi poinformowaliśmy w lutym 2014 roku, który został ogłoszony przez Sejm RP – Rokiem Jana Karskiego, w związku ze 100-leciem jego urodzin, o wystąpieniu o pośmiertny awans Jana Karskiego do stopnia generała brygady.
Apel Towarzystwa Jana Karskiego trafił do prezydenta RP i zwierzchnika sił zbrojnych Bronisława Komorowskiego. Motywowano obszernie w nim, dlaczego taki wojskowy honor Mu się należy. Między innymi przez pamięć wszystkich innych bohaterskich kurierów i emisariuszy Polski Podziemnej.
W ślad za naszą ówczesną publikacją otrzymaliśmy odpowiedź z Biura Prasowego Prezydenta, a rodzina Jana Karskiego, także od dyrektora Biura Prezydenta, że taka nominacja jest możliwa. A nawet może mieć symboliczne znaczenie w roku stulecia bohatera. W ślad za sugestią, wniosek powędrował także do ministra obrony Tomasza Siemoniaka.
Szybko jednak się odmieniło! Ku totalnemu zaskoczeniu dwa tygodnie przed terminem nominacyjnym na Dzień Wojska Polskiego 15 sierpnia 2014 roku minister obrony narodowej wydał zarządzenie wewnętrzne pozbawiające Jana Karskiego szans na nominację generalską.
Polegało to na dopisaniu do dokumentu cytowanego wyżej jednego punktu stanowiącego, że pośmiertnie bohater może zostać generałem, ale jak… wcześniej polegnie na wojnie, albo w walce o demokrację po wojnie. Pech – Jan Karski przeżył.
Opinia publiczna zawrzała z oburzenia. W Sejmie, o czym pisaliśmy na naszych łamach, parokrotnie interpelowano w sprawie. Siemoniak pozostał jednak nieugięty, zaś zwierzchnik sił zbrojnych, prezydent RP Bronisław Komorowski nie zdołał go… przekonać.
Niedawno informowaliśmy, że nadeszła jednak dobra wiadomość. Kancelaria Prezydenta RP poinformowała doktor Wiesławę Kozielewską-Trzaskę, bratanicę i córkę chrzestną Bohatera, że kuriozalny „Lex Siemoniak” (Prawo Siemoniaka) został uchylony. Tym samym Jan Karski znowu otrzymał szansę na pośmiertną nominację generalską.
Teraz, zarówno nasza redakcja, jaki Towarzystwo Jana Karskiego i jego rodzina zostały powiadomione, że awans jest w trakcie procedowania.
Mówi doktor Wiesława Kozielewska-Trzaska: – Nie wiem, jaka i czyja gra toczyła się w 2014 roku, kiedy raz mówiono nam, że nominacja jest możliwa, a potem w jakimś „popłochu” pisano zarządzenie, które taki awans niweczyło. Czytając wykręty na ten temat, m.in. na twitterze pana Siemoniaka, robiło się niedobrze. Wszystko zdaje się wskazywać, że to już czas przeszły dokonany.
Jacek Woźniak, sekretarz Towarzystwa Jana Karskiego dodaje: – Nasz patron, jako oficer wojska i emisariusz Polskiego Państwa Podziemnego polskiego dwukrotnie (!) w czasie wojny odznaczony Krzyżem Orderu Virtuti Militari za to, że walczył zarówno o obronę suwerenności Polski, jak i ocalenie z Holocaustu wszystkich możliwych do ocalenia Żydów, po stokroć na nominację generalską godnie sobie zasłużył. To, w jaki sposób temu „zapobieżono”, umyka naszemu pojmowaniu pamięci i patriotyzmu.