Uczestnicy Zimowej Narodowej Wyprawy na K2 w drodze na szczyt. Na wysokości 6 300 metrów polscy himalaiści założyli drugi obóz. Przed nimi kilka dni sprzyjającej pogody
W składzie 13-osobowej ekipy, która próbuje jako pierwsza zdobyć zimą drugi najwyższy szczyt świata (8611 m. n.p.m.), jest lublinianin Piotr Tomala.
9 stycznia uczestnicy wyprawy dotarli do bazy na wysokości ok. 5,1 tys. metrów. Następnie rozpoczęli poręczowanie drogi do pierwszego obozu, który miał powstać ok. 5,9 tys. metrów nad poziomem morza. Te plany trzeba było zweryfikować.
W niedzielę do planowanej wysokości dotarł Denis Urubko.
– Założył tam tymczasowy obóz, w którym przenocował i ruszył dalej na wysokość 6,3 tys. metrów. Tam postawił obóz właściwy. Do pierwszego obozu dotarli natomiast Artur Małek i Marek Chmielarski. Cała trójka przenocuje tam w ramach aklimatyzacji – relacjonuje Michał Leksiński, rzecznik prasowy Zimowej Narodowej Wyprawy na K2.
Pozostali himalaiści czekają na swoją kolej w bazie. Zespoły mają się rotować, a ich członkowie po kolei będą docierać do drugiego obozu i aklimatyzować się na wysokości. Dziś w górę mają ruszyć Adam Bielecki i Marcin Kaczkan, a w kolejnych dniach Rafał Fronia i Piotr Tomala.
– Przed nimi nawet sześć dni dobrej pogody. Trzeba wykorzystać ten czas w celu poręczowania drogi do obozu trzeciego, na wysokości ok. 7 tys. metrów. Ostatni, obóz szturmowy stanie ok. 8 tysięcy metrów n.p.m. i najprawdopodobniej będzie zakładany z marszu – zapowiada Leksiński. Jak dodaje, poza drobnymi przeziębieniami, polscy himalaiści czują się dobrze.
K2 to jedyny ośmiotysięcznik, który nie został zdobyty zimą. Do tej pory miały miejsce trzy próby zimowego wejścia. Polacy wysyłali dwie ekspedycje - w latach 1987/88 i 2002/2003. W obu uczestniczył kierownik obecnej wyprawy, Krzysztof Wielicki.