Przy brzegu Wisły na warszawskim Wawrze znaleziono ciało mężczyzny, który miał przy sobie dokumenty na nazwisko Stefana Zielonki – informuje TVN 24. Czy to faktycznie zaginiony szyfrant? Jak podaje inny portal policja ma co do tego poważne wątpliwości.
TVN Warszawa potwierdziła w dwóch niezależnych źródłach, że w torbie znajdowały się wyciągi z kont bankowych z danymi Stefana Zielonki.
- Wstępnie możemy zidentyfikować jako zwłoki Stefana Zielonki - powiedział w rozmowie z TVN Warszawa płk Krzysztof Parulski, Naczelny Prokurator Wojskowy. Ale pewność będzie można mieć dopiero po dokładnych badaniach. - Potrwa to około dwóch dni - dodał.
Wątpliwości ma jednak stołeczna policja. Jak podaje portal "Dziennik Gazeta Prawna" trudno ustalić tożsamość mężczyzny, bo znaleziono jedynie dolną partię ciała. W dodatku zwłoki są w stanie totalnego rozkładu, a dokumenty są całkiem dobrze zachowane i czytelne - informuje portal.