Chemnitz, Niemcy. Kilka osób zostało rannych w wyniku starć grup skrajnie prawicowych i lewicowych pomiędzy sobą oraz z policją w niemieckim mieście Chemnitz
Ugrupowania skrajnie prawicowe winą za śmierć Niemca obarczają migrantów. Władze nie poinformowały, w jaki sposób zatrzymani dostali się do Unii Europejskiej – spekulowano, że przybyli wraz z niedawną falą migrantów lub że są studentami.
Ugrupowania skrajnie lewicowe wyszły na ulicę, aby blokować manifestację skrajnej prawicy. W zgromadzeniu prawicowców udział miało wziąć ok. 800 osób, a w demonstracji lewicowców ok. 300. Organizatorem manifestacji skrajnej prawicy jest m.in. ugrupowanie Alternatywa dla Niemiec, a lewicy związek Chemnitz Wolne od Nazistów.
Jak podaje portal "Freie Presse", prawicowcy wykrzykiwali hasła "Merkel musi odejść", a lewicowcy "Naziści precz!".
W latach 1953-1990 miasto nosiło imię Karl-Marx-Stadt, czyli miasto Karola Marksa. Na zdjęciach widoczna jest również statua twórcy socjalizmu naukowego.