
Centralne Biuro Antykorupcyjne domaga się odwołania samorządowców z Zamościa i Hrubieszowa oraz prezesa Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Zamościu. Wnioski CBA związane są ze złamaniem tzw. ustawy antykorupcyjnej.

Lubelscy agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego badali przestrzeganie przepisów ograniczających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Po kontroli CBA wystąpiło o szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów o odwołanie Wacława Gajewskiego – prezesa SKO w Zamościu. Do tamtejszej rady powiatu wpłynął także wniosek o odwołanie Lucjana Bednarza – członka zarządu powiatu. Podobny wniosek skierowano w sprawie Marka Katy – członka zarządu powiatu w Hrubieszowie.
– Wszystkie te osoby pełniąc funkcje publiczne prowadziły jednocześnie działalność gospodarczą, czym naruszały zakaz wymieniony w tzw. ustawie antykorupcyjnej – informuje CBA.
Kraśnik
Biuro zwróciło się też do Rady Nadzorczej Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Mieszkaniowego. Skierowało tam wniosek o odwołanie Andrzeja Maja, pełniącego funkcję prezesa KPM. Jak ustalili kontrolerzy CBA, w trakcie pełnienia funkcji Maj posiadał więcej niż 10 proc. udziałów w spółce prawa handlowego.
– Rzeczywiście mam udziały. Podjąłem już działania, aby się ich pozbyć – mówił kilka dni temu Dziennikowi Andrzej Maj, prezes KPM, który jest także radnym powiatowym. – Czekam też na decyzję Rady Nadzorczej, która zapewne odwoła mnie z funkcji, ponieważ w tej sytuacji nie ma innej możliwości – dodawał.
Już w poniedziałek sytuacja została rozwiązana.
– Tych którzy wróżyli mi rychły koniec mojej kariery zawodowej chciałbym rozczarować, Tym którzy wspierali, serdecznie dziękuję – napisał wczoraj na Facebooku Andrzej Maj. – Po uregulowaniu kwestii formalnych, zostałem powołany przez Radę Nadzorczą na Prezesa Spółki i dalej będę pełnił tą funkcję. Dziękuję bardzo członkom rady za zaufanie.
W poniedziałek odbyły się bowiem dwa posiedzenia rady nadzorczej Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Mieszkaniowego – na pierwszym Andrzej Maj został odwołany z funkcji prezesa, na drugim ponownie wybrany na tę funkcję.
– Chcę zaznaczyć że kontrola CBA wykazała jedynie przeszkody formalne, które kolidowały z pełnieniem funkcji prezesa co nie jest żadnym przestępstwem – podkreśla Maj.
Obecnie tych przeszkód już nie ma. – Pozbyłem się udziałów w spółce i dalej jestem prezesem – mówi prezes KPM.
Hrubieszów
Z kolei Marek Kata, członek zarządu powiatu w Hrubieszowie, w oświadczeniu majątkowym za ubiegły rok wykazał, że zajmował się handlem wielobranżowym. Zdaniem CBA, przy powołaniu na członka zarządu powiatu w Hrubieszowie powinien ją jednak zamknąć.
– Kiedy zostałem powołany na stanowisko, wysłałem zapytanie do prawników, czy mogę kontynuować tę działalność. Interpretacja była taka, że w niczym ona nie przeszkadza. Gdyby było inaczej, to zamknąłbym ją w ciągu trzech miesięcy. W sierpniu ją zawiesiłem, a w październiku po raz pierwszy spotkałem się z CBA. Nie chciałem niczego ukrywać, dlatego wykazałem tę działalność w swoim oświadczeniu majątkowym – mówi Marek Kata.
Zamość
Z wnioskiem CBA nie zgadza się natomiast Wacław Gajewski, prezes SKO w Zamościu. Jak ocenia, interpretacja przepisów przyjęta przez służby pozostawia wiele do życzenia. – Nigdy nie prowadziłem żadnej działalności gospodarczej. Od 20 lat jestem rzeczoznawcą i wykonywałem wyceny na umowę o dzieło, czego nie zabraniało mi prawo. Nie figuruje w centralnym rejestrze jako osoba prowadząca działalność gospodarczą, nie mam też swojego biura. Moje oświadczenia majątkowe trafiały do ministerstwa, rozliczałem się z Urzędem Skarbowym, składając PIT-11. Jestem bardzo zaskoczony całą sytuacją – tłumaczy Wacław Gajewski.
Jak dodaje, nie podpisał protokołu sporządzonego przez CBA i wysłał zażalenie do szefa służb. Prezes zamojskiego SKO zapowiada, że złoży skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Zdaniem Lucjana Bednarza, członka zarządu powiatu zamojskiego, wniosek jest teraz bezpodstawny. – Jestem rolnikiem i miałem zarejestrowaną działalność gospodarczą. Od dwóch miesięcy już jej jednak nie prowadzę, dlatego moim zdaniem ten wniosek jest bezzasadny. Nie miałem żadnych szkoleń, że nie mogę tego łączyć – przyznaje.
