![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
W sobotę w Kraśniku odbędzie się pojedynek gala Thunderstrike Fight League 29. W walce wieczoru Kamil Giez zmierzy się Dayvisonem Silvą.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Ta gala promowana jest hasłem „I’m coming home”. Nie ma chyba bardziej właściwego określenia, bo gwiazda wieczoru, Kamil Giez, rzeczywiście wraca do domu.
To właśnie w Kraśniku się wychowywał i w tym mieście startował do wielkiego MMA. Dość niespodziewanie zaszedł bardzo daleko, bo obecnie jest mistrzem TFL w kategorii koguciej. Pas zdobył 7 października w Skarżysku-Kamiennej, gdzie pokonał Francisco Martineza z Wenezueli.
– To był ciężki pojedynek. Na początku dostałem solidne uderzenie, znokautował mnie. Nie poddałem się i kontynuowałem walkę. Można powiedzieć, że biłem się na autopilocie. Pomogło mi jednak doświadczenie zdobyte podczas treningów. To pozwoliło mi w końcówce pierwszej rundy rozstrzygnąć ten pojedynek. Nie chciałem, żeby Martinez nabrał sił w przerwie między rundami – wspomina Kamil Giez.
Davyson Silva to jednak jeszcze wyższa półka niż Martinez. 32-letni Brazylijczyk ma na swoim koncie 12 walk, z czego 8 rozstrzygnął na swoją korzyść. Dla TFL walczył dwa razy i w bilansie ma po jednym zwycięstwie oraz porażkę. W klatce ostatni raz był jednak w grudniu 2021 r., kiedy w Rio de Janeiro szybko znokautował go Jafel Filho.
– Kamila czeka trudna przeprawa z bardzo mocnym rywalem. Doświadczony fighter, może pochwalić się efektownym dodatnim bilansem walk. Nie ma tutaj taryfy ulgowej. Myślę, że nasz zawodnik nie walczył nigdy z tak silnym fizycznie wojownikiem. Wyczekujcie fajnego zestawienia. Mam nadzieję, że Kamil wytrzyma presję kibiców z Kraśnika, a wszyscy zmobilizujemy go do wzniesienia się na wyżyny. Bedzie to walka o wszystko o szacunek i chwałę – mówi Jacek Sarna, promotor TFL.
– Silva jest mocnym przeciwnikiem, który na swoim koncie ma już walki z zawodnikami bijącymi się obecnie w UFC. Lubi mieszać płaszczyzny, dobrze odnajduje się zwłaszcza w parterze. Na pewno jest bardzo niebezpieczny. Zamierzam jednak w moim Kraśniku pokazać się z jak najlepszej strony i odnieść zwycięstwo – powiedział Kami Giez.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)