Radni powiatu w Kraśniku mają dostać notebooki. O zakup systemu i urządzeń do imiennego głosowania postulował jej nowy przewodniczący Jarosław Czerw. Na ostatniej sesji radni przegłosowali zmiany w budżecie na 2018, zabezpieczając tym samym pieniądze na ten cel.
O to, dlaczego na te zakupy ma zostać przeznaczona kwota aż 70 tys. zł, dopytywał opozycyjny radny Andrzej Maj, szef klubu radnych PSL, były starosta kraśnicki. – Czy było robione jakieś rozeznanie cenowe? Bo wydaje mi się, że ta kwota jest dość znaczna i że takiego typu sprzęty można kupić za dużo mniejsze pieniądze.
– Z całą pewnością jest to kwota z zapasem – odpowiedział na zapytania przewodniczący rady, który stwierdził też, że nie było jeszcze robione żadne rynkowe rozeznanie.
Przewodniczący uważa, że radni powinni otrzymać notebooki. – Idea jest taka, abyśmy w ramach zmiany statutu wyeliminowali komunikację w wersji papierowej, a materiały sesyjne i komisyjne, ale też i inne wysyłali w wersji elektronicznej. Jest to oszczędność i czasu, i pieniędzy – wyjaśniał przewodniczący Jarosław Czerw. – Według mojego rozeznania, które robiłem już wiele lat temu, taka inwestycja zwraca się po 2-3 latach.
Notebooki byłyby przydatne nie tylko do komunikacji z urzędem. – Służyłyby zarówno do imiennego oddawania głosów, jak też do komunikacji na linii starostwo – radni i rada – tłumaczył przewodniczący Czerw. – Co ważne notebooki nie byłyby przekazane radnym na własność, tylko byłby im użyczone na czas pełnienia funkcji.