Bogdanka. Przez unijne zalecenia może nam przejść koło nosa budowa elektrowni węglowej za miliardy złotych. Stracimy też szansę na nowe miejsca pracy dla kilkuset osób.
Według listopadowych zapowiedzi do końca roku ma być gotowa lista 2-4 firm, z którymi Bogdanka będzie rozmawiała o wspólnej inwestycji.
Elektrownia przy kopalni ma być uruchomiona w 2015 roku. Będzie praca dla 300-400 osób. Zakład ma produkować do 1600 megawatów energii elektrycznej. Będzie kosztowała 7-14 mld zł. Budową zainteresowana jest Polska Grupa Energetyczna oraz inne firmy z branży. Jednak teraz mogą zmienić plany.
Wszystko przez zasady dotyczące emisji CO2. Na niedawnym szczycie Unii Europejskiej przywódcy państw ustalili m.in. że w latach 2013-2020 dwutlenek węgla będą mogły emitować za darmo już istniejące elektrownie oraz te, których budowa ruszy w tym roku. Inne nowe elektrownie będą musiały od 2013 roku kupować całość uprawnień do emisji CO2 - informuje "Gazeta Prawna”. A to gigantyczne kwoty.
- Premier i prezydent polecieli na szczyt i tyle zwojowali - denerwuje się Teodor Kosiarski, burmistrz Łęcznej. Liczył na nowe miejsca pracy i dochody dla gminy. Teraz boi się, że nic z tego nie wyjdzie.
Tymczasem firmy energetyczne na gwałt zabrały się do działania. Do Łęcznej przyjechał wczoraj przedstawiciel Electrabelu, jednej z firm zainteresowanych budową elektrowni. Electrabel kupił pod przyszłą inwestycję 30 ha gruntów w Starej Wsi, na północ od Łęcznej.
- Wystąpili o decyzję o warunkach zabudowy. Muszę im odmówić, bo najpierw trzeba zmienić plan zagospodarowania przestrzennego. Jednak będą mieli kwit, że w tym roku rozpoczęli zabiegi dotyczące rozpoczęcia inwestycji. Niestety niewiadomo czy będzie to skuteczne - stwierdza Kosiarski. Wczoraj dostał też wniosek od PGE o zmianę planu zagospodarowania 100 ha, też w Starej Wsi.
- Na razie nie widzę zagrożenia dla zapowiadanych inwestycji, one są wpisane w strategię rozwoju m.in. PGE - uspakaja Krzysztof Kochanowski ze "Świata Energii”.
Jednak prof. Krzysztof Żmijewski, ekspert energetyczny z Politechniki Warszawskiej, twierdzi co innego - Do 2017-2018 roku powstaną wyłącznie inwestycje, których rozpoczęcie w 2008 roku zostanie udokumentowane - powiedział w wywiadzie dla GP.