Czy radni z Łęcznej zamrożą swoje diety? Takie wyzwanie rzucił sołtys Artur Stec z Radą Sołecką Starej Wsi Kolonia. Złożył wniosek, aby w przyszłym roku radni zrzekli się podwyżek diety, choć będą mieć do tego prawo dwa razy. – Jest to prymitywne działanie odwetowe – ripostuje dr Mariusz Fijałkowski (PiS), lider opozycji z Radzie Miasta Łęcznej.
28 listopada do Rady Miasta Łęcznej sołtys Artur Stec z Radą Sołecką Starej Wsi-Kolonia złożył ,,Wniosek o zmianę uchwały dietowej”.
– Wniosek złożyliśmy w trybie pilnym. Oszczędności zaczynamy od siebie, musimy świecić przykładem, bo dziś liczy się każdy grosz. Wiemy, w jakiej trudnej sytuacji są samorządowe budżety – mówi Artur Stec i szacuje, że oszczędności związane z zamrożeniem diet, to kwota 100 tysięcy złotych w skali roku.
– Aktualnie obowiązująca uchwała uprawnia radnych do otrzymania dwukrotnej podwyżki w następnym roku budżetowym. Obecnie radni zarabiają od 1200 do 2100 złotych netto miesięcznie. Natomiast w 2023 roku mogą zostać zwaloryzowane dwukrotnie, do poziomu od 1400 do 2500 zł – czytamy w wniosku skierowanym do Rady Miasta.
Jest to już drugi wniosek tego rodzaju złożony przez Artura Steca.
– W poprzednim postulowałem, aby radni nie podwyższali sobie diet w tym roku. Niestety wniosek przepadł – dodaje Artur Stec.
Sołtys Stec zasłynął także słynnym na całą Polskę protestem w sprawie remontu dziurawej drogi w Starej Wsi-Kolonii. Organizował też referendum w sprawie odwołania burmistrza Łęcznej Leszka Włodarskiego. W sprawie drogi odniósł sukces, bo położono nową nawierzchnię.
Referendum jednak nie doszło do skutku. Inicjatywa skończyła się skandalem i publicznym podarciem list z podpisami pod wnioskiem referendum. To poróżniło sołtysa Steca z pisowską opozycją w Radzie Miasta.
– Jest to prymitywne działanie odwetowe. Niedawno pojawiły się informacje, zgodnie z którymi referendum w sprawie odwołania burmistrza, które prowadził pan Stec, mogło być ustawione. Chwilę po tym jak zniszczył podpisy ponad 2000 mieszkańców, okazało się, że droga pod jego domem będzie wyremontowana. Pan Stec zmienił więc front, przestał atakować burmistrza, a zaczął atakować radnych. Jest to już jego drugi wniosek w tej samej sprawie i pewnie nie ostatni. Dla mnie sprawa jest jasna i oczywista – komentuje dr Mariusz Fijałkowski.
Odmienną opinię ma burmistrz Łęcznej: – Propozycję pana Steca uważam za wartą poparcia – mówi burmistrz Leszek Włodarski. - Uważam jednak, że przy tej okazji należy powrócić do mojej propozycji sprzed kilku miesięcy, tj. obniżenia mojego wynagrodzenia do ustawowego minimum, a także zmniejszenia diet radnych.
Głosowanie nad wnioskiem sołtysa Steca odbędzie się jeszcze w tym roku, na ostatniej sesji Rady Miasta, najprawdopodobniej w dniu 28 grudnia.