Niecodzienną interwencję przeprowadzili policjanci z komisariatu w Dorohusku. Widząc wydobywające się kłęby dymu z samochodu stojącego pod drewnianą wiatą szybko ruszyli z pomocą. Przystąpili do gaszenia i powiadomili o pożarze domowników. Zagrożone były znajdujące się w pobliżu budynki.
Policjanci z komisariatu w Dorohusku podczas sobotniego patrolu zwrócili uwagę na kłęby dymu wydobywające się z samochodu stojącego pod drewnianą wiatą garażową. Widząc zagrożenie szybko ruszyli z pomocą. Przystąpili do gaszenia ognia zawiadamiając o pożarze domowników. Liczyła się każda chwila, gdyż zagrożone były sąsiednie budynki gospodarcze.
Płonący pojazd został wyciągnięty na zewnątrz przez ciągnik, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia. W tym czasie na miejsce dotarli strażacy, którzy ugasili płonące auto.
- Na szczęście nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu. Jak się okazało w samochodzie znajdowały się elektronarzędzia, które mogły przyczynić się do powstania pożaru. Wstępnie wykluczony został udział osób trzecich – informuje komisarz Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie i dodaje, że funkcjonariusze w swojej codziennej służbie spotykają się z wieloma niespodziewanymi sytuacjami, w których niosą pomoc potrzebującym. - Tak było właśnie w tym przypadku, a taka postawa policjantów potwierdza cel naszej służby, aby „pomagać i chronić” – kończy komisarz Czyż.