W marcu tego roku powiatem lubartowskim wstrząsnęło podwójne zabójstwo. W niewielkiej miejscowości Glinnik zginęły dwie kobiety, matka i córka. Podejrzany o dokonanie mordu niedawno zakończył obserwację psychiatryczną i czeka na opinię biegłego.
Mirosław B. (48 l.) nie wyróżniał się niczym szczególnym. Ożenił się, miał kilkoro dzieci, mieszkał w Glinniku, na zachodnich rubieżach powiatu lubartowskiego, w gminie Abramów. W marcu tego roku z tylko sobie znanych powodów, zabił dwie osoby. Najpierw wziął sznur, owinął go wokół szyi swojej żony (47 l.), a następnie dusił ją tak długo, aż ta przestała się ruszać. Gdy skończył, wziął siekierę i zaatakował nią swoją teściową. Obuchem uderzał w głowę kobiety, powodując poważne obrażenia i w konserwencji śmierć 76-latki.
W domu, gdzie doszło do tych brutalnych scen, w tym samym czasie przebywała 5-letnia, niepełnosprawna dziewczynka, najmłodsza córka napastnika. Dziecku nic się nie stało. Sprawca po wszystkim sam zadzwonił na policję. Tego samego dnia został aresztowany. Usłyszał zarzut umyślnego zabójstwa dwóch osób, za co grozi mu dożywocie.
Jego areszt został przedłużony do grudnia. W ostatnim czasie 48-latek przebywał w zamkniętym oddziale szpitala psychiatrycznego, gdzie prowadzona była jego obserwacja. Jak informuje Agnieszka Kępka z Prokuratury Okręgowej w Lublinie, za niecałe dwa miesiące gotowa powinna być opinia biegłego mówiąca o tym, czy sprawca był poczytalny, czy nie.
Jeśli był, czeka go proces, a następnie wyrok. Jeśli natomiast nie był, potrzebna będzie kolejna opinia, czy jego stan świadomości zagraża obecnie społeczeństwu, czy nie. Jeśli specjaliści uznają, że tak - sprawca zabójstwa może zostać umieszczony w placówce medycznej, w jej zamkniętej części.
Co ważne, mimo transportu mężczyzny z aresztu do szpitala, pobycie na oddziale, a następnie podróży z powrotem do zakładu karnego, służby odpowiedzialne za pilnowanie podejrzanego, stanęły na wysokości zadania. W odróżnieniu od innego, podobnego przypadku, o którym ostatnio głośno, Mirosław B. pozostaje pod pełną kontrolą służb.