Definitywnie zakończyła się sprawa rozpisania referendum w sprawie odwołania Rady Miasta Lubartów. Wojewódzki Sąd Administracyjny odrzucił skargę na decyzję odmowną komisarza wyborczego. Organizatorzy nie poddają się i zapowiadaj starania o kolejne referendum. Tym razem będą chcieli odwołać także burmistrz .
Sprawa referendum w Lubartowie zaczęła się we wrześniu ubiegłego roku. Poszło o podwyżkę diet radnych. Decyzja wzburzyła radnego Jacka Tomasiaka, wówczas przewodniczącego Rady Miasta oraz aktywistów z Miasta Obywatelskiego Lubartów.
– Radni w wyborach zapowiadali ukrócenie wydatków miasta, a jedną z pierwszych decyzji podnieśli sobie diety – mówił w ubiegłym roku Jacek Tomasiak.
Rozpoczęto procedurę rozpisania referendum lokalnego o odwołanie Rady Miasta. Pierwszym krokiem jest zebranie pod wnioskiem ponad 2100 podpisów mieszkańców miasta i gminy Lubartów.
Podpisy wraz z wnioskiem trafiły do lubelskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. Krzysztof Marek Niezgoda, komisarz wyborczy w Lublinie, odrzucił wniosek o referendum gminne, bo na kartach z ponad 2100 podpisami, które dołączono do wniosku, odkrył 479 uchybień: brak podpisu, zły adres, nieprawidłowy numer PESEL i inne.
Komitet referendalny odwołał się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie. W miniony czwartek WSA wydał wyrok, w którym sędziowie podtrzymali decyzję komisarza wyborczego.
- Dziwi nas argumentacja sądu, ale poczekamy na pisemne uzasadnienie wyroku. Po zapoznaniu się ze stanowiskiem sądu podejmiemy decyzję czy odwołamy się od wyroku do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Musimy przekalkulować, czy nie lepiej zorganizować nowe referendum. Tym razem jednak będziemy prosić mieszkańców, aby odwołali nie tylko Radę Miasta, ale także i burmistrza Krzysztofa Paśnika - mówi Jacek Tomasiak, radny z Lubartowa, jeden z organizatorów pierwszej próby rozpisania referendum.
- To mieszkańcy Lubartowa wybrali mnie na burmistrza oraz radnych, w demokratycznych wyborach, na pięcioletnią kadencję, abyśmy mogli zrealizować konkretne zadania. Jestem gotowy te zadania zrealizować. Po upływie kadencji poddam się pod ponowną ocenę mojej pracy. Co do pomysłu referendum, kilka dni temu Wojewódzki Sąd Apelacyjny w Lublinie odrzucił skargę komitetu referendalnego. Brakowało ważnych podpisów, były wadliwie podane nazwiska, kilkaset uchybień. Te dane mówią same za siebie i są tutaj najlepszym komentarzem – komentuje Krzysztof Paśnik, burmistrz Lubartowa.
Radny Tomasiak obawia się jedynie trudności ze zbieraniem podpis w związku z pandemią COVID-19.
- Jeżeli jednak zdecydujemy się na nowe referendum, to będziemy bardzo uważnie sprawdzać każdy podpis - kończy Jacek Tomasiak.