![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![Zdjęcie ilustracyjne](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2020/2020-01/77943b94270fcd4844a78bf62458b394_std_crd_830.jpg)
48-latek z Sielca (pow. chełmski) wbił sobie nóż w brzuch podczas strugania drewnianych szczypek. Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie lekarze zszyli mu ranę. Jednak następnego dnia dostał krwotoku wewnętrznego i zmarł.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
O sprawie informuje "Super Tydzień Chełmski".
Do tego tragicznego wydarzenia doszło 4 stycznia po godz. 22. 48-latek strugał nożem drewienka na rozpałkę. W pewnej chwili nóż ześlizgnął się tak nieszczęśliwie, że wbił się w brzuch mężczyzny, rozcinając go.
Poszkodowany trafił do szpitala, chociaż nie chciał tam jechać - był pod wpływem alkoholu. Ratownicy go opatrzyli. W szpitalu chirurdzy zszyli ranę brzucha.
Początkowo wydawało się, że na strachu się skończy. Następnego dnia po wypadku 48-latek dostał krwotoku wewnętrznego. Trafił na stół operacyjny, ale nie udało się zlokalizować źródła krwawienia. Jak podaje "Super Tydzień Chełmski", nie miało ono jednak związku z raną od noża.
Sprawę bada chełmska prokuratura. Mężczyzna miał żonę i roczne dziecko.
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)