Ale i kapryśną aurą. W niedzielę na trasie 31. Biegu Jezior mocno wiało i padało. Niewiele brakowało, a bieg dla młodzików zostałby odwołany.
Na starcie do 31. Biegu Jezior stanęło 260 biegaczy. W biegu głównym, na 6,5-kilometrową trasę z Krasnego do Starego Uścimowa wyruszyło 220 śmiałków. Pozostali, młodzicy tuż około godziny 16 mieli wystartować z Maśluch, na krótszym, bo dwukilometrowym dystansie.
Chwilę po starcie biegu w Krasnem spadł deszcz, a opadom towarzyszył silny wiatr, który w Starym Uścimowie nieopodal mety poprzewracał namioty i połamał gałęzie. Te zdarzenia spowodowały opóźnienie startu biegu młodzików. Ostatecznie, dzięki determinacji organizatorów i strażaków z OSP udało się rozegrać zawody. Takich zdarzeń w okolicy było więcej, m.in. na drodze nr 815 w Kolionii Niedźwiada powalone drzewa zatarasowały drogę, podobnie było nad jeziorem Łukcze.
- Nasz bieg ma nie tylko sportowy wymiar – podkreśla Kamil Żelazek z Urzędu Gminy Uścimów. – Zachęcamy do spędzania czasu w naszych okolicach. Ponadto biorąc udział w Biegu Jezior wspieramy Tymka, który jest mieszkańcem naszej gminy i ciężko choruje, a więc bieg ma również wymiar charytatywny – dodał pan Kamil.