Mieszkanka Babina: Dojazd do mojej posesji został rozkopany. Jestem w 7 miesiącu ciąży, a mój stan zdrowia nie pozwala na pozostawienie mnie bez dojazdu. Zarządca drogi: To ewidentne niedopatrzenie kierownika budowy.
O rozkopanym przez drogowców wjeździe do posesji w miejscowości Babin koło Bełżyc, gdzie obecnie jest remontowana droga poinformowała nas Czytelniczka.
"W sobotę wychodząc rano do pracy okazało się, że nie mogę wyjechać z posesji, z powodu prowadzonych prac” – żali się pani Justyna. "Jestem w 7 miesiącu ciąży i na weekend zostałam pozbawiona możliwości wjazdu i wyjazdu do posesji. Bałam się, ponieważ pod dom nie dojechałaby ani karetka pogotowia ani straż pożarna. Nikt z nami nie uzgadniał tych prac. Do zarządu dróg nie ma oczywiście żadnego telefonu dyżurnego.
Kobieta skarży się również, że jej zdaniem droga nie była należycie zabezpieczona. "Nie ma żadnego oznakowania, że jest tam wykopany dół i wysokie krawężniki” – pisze dalej pani Justyna. "Mało brakowało a wpadłabym do tego wykopu”.
Wczoraj po interwencji mieszkańców wykop został zasypany.
Zarządca drogi jest zaskoczony tą wiadomością. – Taka sytuacja nie powinna była się zdarzyć, żeby mieszkańcy nie mogli wydostać się ze swojej posesji – krytykuje zachowanie drogowców Janusz Watras, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Bełżycach. – To ewidentne niedopatrzenie kierownika budowy.
Wyjaśnię tę sprawę. Zwrócę również uwagę wykonawcy, aby więcej do takich sytuacji nie dochodziło.