Jan F. udusił byłą żonę w dniu, kiedy
chciała się od niego wyprowadzić. Zwłoki schował do wersalki wraz ze ślubnym
zdjęciem, a biżuterię zamordowanej przepił. Wczoraj Sąd Okręgowy w Lublinie skazał go na 25 lat więzienia.
– Zabójstwo było odwetem za to, że kobieta postanowiła odejść od byłego męża
i zamieszkać samodzielnie – mówił sędzia
Jerzy Daniluk.
Kobieta miała dość awantur, które systematycznie urządzał jej były mąż. Niektóre kończyły się ciężkimi pobiciami. Uciekała do rodziny,
ale Jan F. zawsze namawiał ją do powrotu.
Latem 1999 pobił byłą żonę tak dotkliwie,
że trafiła do szpitala. Kobieta postanowiła wówczas wyprowadzić się ze wspólnego mieszkania. Wynajęła stancję. Wpadła do domu,
żeby zabrać rzeczy. Tam spotkała Jan F., który zacisnął jej na szyi pętlę. Następnego dnia mężczyzna upił się z kolegą za – jak wszystko
na to wskazuje – pieniądze ze sprzedaży zdjętych z jej palców pierścionków.
Sąd zdecydował, że Jan F. będzie się mógł ubiegać o warunkowe zwolnienie z więzienia dopiero po odsiedzeniu 20 lat. Wyrok nie jest prawomocny.