Nasz region wciąż powoli się wyludnia – dowodzą statystycy. Z najnowszego raportu GUS wynika, że ubyło niemal 10 tys. mieszkańców. Wciąż jest przewaga kobiet nad mężczyznami, a więcej osób mieszka na wsi niż w miastach.
Statystycy przyjrzeli się regionalnej demografii w pierwszym półroczu tego roku. Okazuje się, że w porównaniu z 2018 r. liczba ludności w województwie zmniejszyła się o 9,4 tys. Spadki odnotowano niemal w całym regionie. Wzrost zanotowano jedynie w powiecie lubelskim. Liderami są tu gminy Głusk, Wólka i Konopnica, gdzie osiedla się coraz więcej nowych mieszkańców.
Liczba ludności spada przede wszystkim przez ujemny przyrost naturalny oraz wyjazdy. Najgorsza sytuacja pod tym względem panuje w powiecie hrubieszowskim, w Chełmie oraz okolicach Ryk i Tomaszowa Lubelskiego. W samym Lublinie mieszka blisko 334 tys. osób i ta liczba praktycznie się nie zmienia.
Niepokoić może fakt, że systematycznie maleje liczba dzieci. Jednocześnie rośnie grono starszych mieszkańców. Wśród większych miast dodatni przyrost naturalny odnotowano jedynie w Białej Podlaskiej. Wyniósł on jednak zaledwie 0,5 proc. Lublin, Zamość i Chełm są na minusie.
Statystycy wyliczyli, że w wyniku samych migracji liczba mieszkańców regionu spadła o blisko 3 tys. osób. Z kolei najwięcej nowych mieszkańców osiedliło się w Lublinie i okolicach.