Mieszkańcy Lubelszczyzny zarabiają mniej niż ich sąsiedzi z Podlasia, ale nieco więcej od mieszkańców woj. podkarpackiego. Ale choć rzeszowskie pensje są mniejsze, to i bezrobocie jest tam wyraźnie niższe.
To konkluzje z raportu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. To pierwsze tego typu badania. – Ocenialiśmy tempo rozwoju województw, nie porównując ich aktualnej kondycji – wyjaśnia dr Tomasz Kalinowski, jeden z autorów opracowania. Wyniki są zaskakujące. Regiony zachodniej Polski nie dość, że nie robią postępów, to wręcz cofają się w rozwoju. Tak jest np. w Zachodniopomorskiem, Dolnośląskiem, czy w Wielkopolsce. – Lubelszczyzna zajęła jedenaste miejsce. Choć zawsze mówiło się o was, że jesteście najgorsi. To wschodnia Polska rozwija się najlepiej.
Tyle że na wschodzie to właśnie nasze województwo zajmuje ostatnie miejsce. – Liderem jest Podkarpacie – mówi Kalinowski. – Jeśli chodzi o Lubelszczyznę, najlepiej wypadły podregiony chełmsko-zamojski oraz bialskopodlaski. Ogólny wynik zaniżał podregion lubelski.
Badacze brali pod uwagę 77 różnych wskaźników. Wśród nich najlepiej wypadły wskaźniki rozwoju gospodarczego oraz tzw. kapitał ludzki, czyli wykształcenie mieszkańców Lubelszczyzny, ich przedsiębiorczość czy nawet zagrożenie przestępczością. Eksperci najsłabiej ocenili zbyt wolną poprawę funkcjonowania lokalnych samorządów i naszych warunków życia.
Główna rywalizacja na wschodzie Polski toczy się między Lubelszczyzną, Podkarpaciem i Podlasiem oraz stolicami tych województw: Lublinem, Rzeszowem i Białymstokiem. Dziennik porównał ich wyniki.
Mieszkańcy Lubelszczyzny zarabiają mniej niż ich sąsiedzi z Podlasia. Tam średnia płaca brutto wyniosła w maju 2115,96 zł. Lubelszczyzna zajmuje drugie miejsce: 2076,83 zł. A Podkarpacie jest na szarym końcu. Tam średnia płaca to zaledwie 1991 zł.
Ale choć rzeszowskie pensje są mniejsze, to i bezrobocie jest tam wyraźnie niższe. W Rzeszowie wynosi 9,1 proc., podczas gdy w Lublinie 11,9 proc., a w Białymstoku 12,5 proc. (wszystkie dane za kwiecień). Łatwo policzyć: u nas bezrobocie jest o połowę wyższe niż w stolicy Podkarpacia. Chwieje się też obiegowa opinia, że to właśnie nasze miasto ma najbardziej wykształconych mieszkańców na wschodzie Polski. O ile w Lublinie wykształcenie wyższe ma 20,9 proc., to w Rzeszowie niemal tyle samo, bo 20,8 proc. Pod tym względem Białystok przegrywa z kretesem: 16,9 proc.
W ciągu ostatnich 5 lat liczba mieszkańców Białegostoku wzrosła o 5,5 tysiąca, Rzeszowa o 3 tys. A przez ten czas w Lublinie ubyło grubo ponad 2 tysiące mieszkańców.
Największym hamulcem jest jednak brak lotniska. To właśnie obecności tzw. Doliny Lotniczej zawdzięcza swą wysoką pozycję Podkarpacie. Z Lublina do najbliższego lotniska jest 161 km, z Białegostoku 200 km, zaś mieszkańcy Rzeszowa muszą pokonać zaledwie 13 km. Wystarczy im do tego miejski autobus. U nas wciąż trwa spór, gdzie lotnisko ma powstać. •