To skandal, żebyśmy czekali w kilometrowych kolejkach po wniosek – oburzają się kierowcy, którzy od kilku dni oblegają wydziały komunikacji w całym województwie. Ci, którzy wcześniej nie wymienili starych praw jazdy, teraz muszą odstać swoje. Z każdym dniem będzie coraz gorzej.
Jak twierdzą w Miejskim Inspektoracie Komunikacji w Lublinie, prawo jazdy wymieniło dopiero ok. 30 tys. osób. Aż 20 tys. kierowców zostawiło wymianę dokumentu na ostatnią chwilę. – Jeśli przyjdą do połowy grudnia, to może uda się wydać prawo jazdy do końca roku – mówi Tadeusz Franaszczuk, miejski inspektor komunikacji.
Do tej pory na nowe prawo jazdy trzeba było czekać ok. dwóch tygodni. Teraz ten czas może się wydłużyć. Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych została zasypana wnioskami z inspektoratów komunikacji z całej Polski. Same inspektoraty też mają problemy. – Jest natłok pracy, a tylko pięciu urzędników wklepujących dane do komputera. Dziennie muszą wczytać informacje od prawie tysiąca osób – tłumaczy Franaszczuk. – O zwiększeniu liczby urzędników nie ma mowy. Bo skąd wziąć na to pieniądze?
Urwanie głowy mają także pracownicy Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej. Kolejki z dnia na dzień są coraz dłuższe. Kierowcy starający się o wymianę prawa jazdy będą na nie musieli poczekać ok. miesiąca.
W Chełmie z 14 tysięcy kierowców, którzy podlegają obowiązkowi wymiany prawa jazdy, dokumenty wymieniło zaledwie 1100 osób. W wydziałach komunikacji w Zamościu i Kraśniku jest na razie spokojnie. Ale pracownicy już przygotowują się na tłumy. – Nie ma jeszcze tłoku, ale od kilku tygodni możemy mówić o ożywionym zainteresowaniu wymianą praw jazdy – mówi Henryk Świder z Wydziału Komunikacji Urzędu Miasta Zamość.
Kierowcy, którzy w porę nie wymienią praw jazdy, mogą mieć problemy. Od nowego roku za jazdę bez ważnego prawa mogą dostać 200 zł mandatu. Oprócz tego w dalszą drogę kierowca będzie musiał udać się pieszo, bo bez ważnego dokumentu nie może jeździć.