Jeśli nie pracujesz u wojewody, a chciałbyś wziąć udział w konkursie na stanowisko dyrektorskie w Urzędzie Wojewódzkim, masz marne szanse. Mimo że konkursy na stanowiska dyrektorów przygotowuje Urząd Służby Cywilnej z Warszawy, to w Lublinie wygrywają zazwyczaj ci, którzy już w urzędzie pracowali.
Najwyższe stanowiska w wydziałach wywalczyli do tej pory pełniący obowiązki, m.in. Krzysztof Daszyński – od 1 listopada dyrektor generalny Urzędu Wojewódzkiego, Zenon Kuźma, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego, Zbigniew Prożogo, dyrektor Wydziału Skarbu Państwa. Przez konkurs awansowali: Marzena Tymińska-Ładziak, dyrektor Biura Zarządzania Funduszami Europejskimi, Jarosław Szymczyk, zastępca dyrektora Wydziału Polityki Społecznej, Piotr Matyś, zastępca dyrektora Wydziału Rozwoju Regionalnego czy Krzysztof Dzido, zastępca dyrektora Wydziału Prawnego i Nadzoru. I jeszcze wielu innych.
Po co więc w ogóle przeprowadzać konkursy skoro i tak wygrywają p.o. nie dając szans konkurentom?
– Tak każe ustawa. Poza tym jawność naboru jest jak najbardziej wskazana. Wtedy może zgłosić się każdy, kto spełnia określone na dane stanowisko warunki – mówi Wojciech Zawadzki, naczelnik Wydziału Informacji i Promocji w Urzędzie Służby Cywilnej. – A konkursy są po to, żeby wybrać najlepszą osobę.
Każdy konkurs jest dwuetapowy. Część pisemna to test z wiedzy potrzebnej do pełnienia danej funkcji. Potem egzamin ustny w formie rozmowy kwalifikacyjnej. – To naturalne, że w czasie rozmowy większe szanse mają ci ludzie, którzy posiadają doświadczenie – dodaje Zawadzki. – Czyli pełniący obowiązki na tym stanowisku. Ale nie jest tak, że każdy p.o. jest kolesiem albo nieudacznikiem.
Józef Różański, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich i Migracji doświadczenie na pewno ma. I konkurs także wygrał. Zostawił w tyle dwóch kontrkandydatów. – Jestem dyrektorem tego wydziału od 1991 roku – mówi Józef Różański. – W części pisemnej miałem 80 procent prawidłowych odpowiedzi. A rozmowa kwalifikacyjna – przed mikrofonem – poszła mi też nieźle. Znam swoją pracę od podszewki.