Trwają wyliczenia kosztów eksmisji byłych betanek z klasztoru w Kazimierzu Dolnym.
Według tych wyliczeń komornikowi zostanie 16 tys. zł. Z tej kwoty będzie musiał opłacić pogotowie, straż pożarną, a także komorników, którzy brali razem z nim udział w akcji. To co zostanie, będzie stanowiło jego wynagrodzenie. - Jaką kwotę otrzyma komornik, jeszcze nie wiadomo. Dopiero w przyszłym tygodniu zostanie to ustalone - wyjaśnia Iwona Karpiuk-Suchecka z Krajowej Rady Komorniczej.
62 eksbetanki zostały eksmitowane w środę, półtora tygodnia temu.
Zostały przewiezione do domów rekolekcyjnych w Lublinie, Nałęczowie i Dąbrowicy. Tam jednak nie zostały. Odjechały prywatnymi samochodami. Gdzie teraz przebywają, nie wiadomo. Byłe betanki zwróciły się o pomoc do poznańskiego Stowarzyszenia Pomocy Eksmisyjnej. W czwartek stowarzyszenie wysłało do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu pismo. Kobiety domagają się ponownego procesu, ich zdaniem poprzedni został przeprowadzony niesprawiedliwie. Chcą też lokali zastępczych.
(arle)