Nawet na osiem lat może powędrować za kratki zatrudniona w hrubieszowskim szpitalu lekarka. Pod warunkiem,
że policja i prokuratura udowodnią jej przyjęcie łapówki.
Funkcjonariusze prowadzą śledztwo pod nadzorem miejscowej prokuratury. Postępowanie zostało wszczęte na wniosek mieszkanki Hrubieszowa. Kobieta mówi, że pieniądze przekazała w zamian za przyjęcie na oddział szpitala.
Co na to szef pani doktor? – Na tym etapie nie mam podstaw do wyciągania konsekwencji służbowych – usłyszeliśmy od Tadeusza Garaja, dyrektora Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Hrubieszowie.
Dyrektor ma o swojej podwładnej dobre zdanie, chociaż przyznaje, że wcześniej docierały do niego anonimy, informujące o łapówkarskich zapędach m.in. tej właśnie lekarki. Dlaczego nie zareagował? – Bo doniesienia się nie potwierdziły – mówi Garaj.
Pani doktor powiedziała w rozmowie z Dziennikiem, że nic nie wie na temat rzekomej łapówki.
W razie potwierdzenia się zarzutów grozi jej od 6 miesięcy do 8 lat.
Lekarz skazany
Dwa miesiące temu Sąd Rejonowy w Zamościu uznał, że w lipcu 2003 roku Zbigniew W., przyjął od pacjenta łapówkę w zamian za przeprowadzenie operacji.
W. to były ordynator Oddziału Chirurgicznego zamojskiego szpitala „papieskiego”. Skazał go na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata. Lekarz odwołał się od wyroku.