Co najmniej dla 580 pedagogów nie starczy miejsca w tegorocznych grafikach szkolnych. Pracę stracą głównie nauczyciele nauczania zintegrowanego, historycy, geografowie, biolodzy. Niezmiennie od lat największe szanse na zatrudnienie mają angliści.
- W Lublinie z pracą pożegna się 94 nauczycieli. Głównie nauczania początkowego, historyków, geografów, biologów - uzupełnia Celina Stasiak, prezes ZNP, oddziału w Lublinie. - Kolejnych 143 musiało pod groźbą utraty pracy zgodzić się na ograniczenie wymiaru pracy i tym samym na mniejsze zarobki.
Niektórzy liczą na znalezienie pracy tuż przed pierwszym dzwonkiem. - O wakatach z ostatniej chwili decydują czynniki losowe. Choroby, urlopy macierzyńskie, przeniesienia - mówi Marta Łozicka, polonistka, która w poszukiwaniu pracy odwiedziła lubelskie Kuratorium Oświaty i Wychowania, Urząd Miejski i urząd pracy. Na tablicy ogłoszeń w kuratorium wisiały w ubiegłym tygodniu tylko trzy oferty - dla biologa, historyka, fizyka - poszukujących zatrudnienia. Nie było żadnej od dyrektora szukającego pracownika.
- Największe zapotrzebowanie jest na anglistów i germanistów - ocenia Anna Wojciechowska, wizytator z Wydziału Farmalno-Prawnego lubelskiego kuratorium. - Najmniejsze na nauczycieli nauczania zintegrowanego w klasach I-III szkoły podstawowej. W podstawówkach jest teraz przedmiot o nazwie przyroda, który swoim zakresem obejmuje wiadomości z geografii, biologii. Nauczyciele tych dwóch przedmiotów przestają być potrzebni.
Niewiele do zaproponowania miał też Wydział Oświaty i Wychowania Urzędu Miejskiego w Lublinie.
- Poszukujący pracy może u nas zostawić ankietę personalną - mówi Piotr Burek, zastępca dyrektora wydziału. - Zgłaszają się nauczyciele różnych przedmiotów, ale tak naprawdę szansę na zatrudnienie mają tylko angliści.