Razem z największą gazetą Podkarpacia oczekujemy od polityków PO jasnej deklaracji, że nie zamierzają pozbawić naszych regionów gigantycznej inwestycji.
Do inwestycyjnej poczekalni eksperci PO wrzucili drogę ekspresową S-19, czyli Białystok-Lublin-Rzeszów. Zamrozili też plany rozbudowy trasy Piaski-Hrebenne (S-17) i Piaski-Dorohusk (S-12). Z niezmienionym terminem budowy ostała się na Lubelszczyźnie tylko ekspresówka z Warszawy do Piask.
Po tym, jak drogowe plany PO opisały gazety ogólnopolskie i regionalne, na jej polityków posypały się gromy. Tymczasem szef lubelskiej PO Janusz Palikot, najpierw kwestionował istnienie tych planów, a potem poinformował... że to wroga propaganda PiS.
W międzyczasie Zarząd Województwa lubelskiego napisał ostry protest do rządu, podkreślając, że przekładanie budowy dróg utrwali zapóźnienia regionu.
Zmiany na mapie drogowej planowane przez zwycięską partię kompletnie zaskoczyły też podkarpackich posłów PO. Obiecali wyjaśnienie sprawy w Warszawie. - To była jedynie koncepcja pojedynczego posła, który na niej nie zrobi kariery w partii - mówi posłanka Elżbieta Łukacijewska, szefowa podkarpackiej PO. I zapewnia, że zmian zawartych w NPWB nie będzie.
Podkarpacki poseł PiS Stanisław Ożóg nie wierzy. - Jeśli przedstawiciele PO mówią teraz, że ich partia nie miała planów rezygnacji z budowy lub opóźnienia budowy dróg, to kłamią. Ściągnąłem sobie z ich strony plan, gdzie widnieje to czarno na białym.
Tymczasem program po cichu zniknął ze strony internetowej Platformy. Nadal jednak nie wiadomo, czy będzie realizowany.