Najszczęśliwszym dniem tego roku ma być sobota - 07.07.2007
Paulina i Marcin, narzeczeni z Lublina, decyzję o ślubie podjęli rok temu. - Najpierw chcieliśmy się pobrać jesienią - wyjaśnia Marcin. - Ale później ktoś nam podpowiedział o sobocie, dniu, kiedy w dacie są prawie same "siódemki". Nie mogliśmy tego przepuścić - dodaje Paulina. - Liczymy, że to przyniesie nam szczęście w małżeństwie.
- Ale z drugiej strony grzechem byłoby nie skorzystanie z takiej szansy. Przecież "siódemka" to najszczęśliwsza z liczb - podkreśla Tomasz Masaniec, wodzirej i weselny dj z Lublina. - Zrezygnowałem nawet z zaplanowanego urlopu. 7 lipca będę prowadził zabawę na jednym z wesel. Wkrótce zdecyduję, na którym, bo ofert nie brakuje.
Podobnie jest z firmami zajmującymi się filmowaniem imprez. - Wygląda na to, że wszyscy chcą skorzystać ze szczęśliwej "7" - komentuje Grzegorz Brzozowski ze studia Emka Film.
Potwierdzają to restauratorzy. - 14 i 21 lipca mamy wolny lokal. A rezerwacja na 7 lipca była złożona już w zeszłym roku - wyjaśnia Agnieszka Nobis z zamojskiego Jubilata. Podobnie jak w restauracji lubelskiego hotelu Mercure. - Magia siódemki kusi nowożeńców - podsumowuje Jacek Wojnowski, kierownik restauracji. - Tyle, że magia magią, a życie i tak potem wszystko zweryfikuje...
Szczęście w małżeństwie ma zapewnić miłość. Oraz wyjątkowa data