Jeszcze dwa-trzy lata temu w wielu szkołach na Lubelszczyźnie organizowane były bale sylwestrowe. W tym roku takie miejsca to wyjątki. Dlaczego coraz rzadziej możemy witać Nowy Rok w szkolnych murach?
Podobnie jest w SP nr 3 w Hrubieszowie czy w SP 43 w Lublinie. Ostatnie bale były tam kilka lat temu. Powodem rezygnacji było małe zainteresowanie takimi zabawami.
- Organizowaliśmy je tylko dla naszych pracowników i ich rodzin - usłyszeliśmy w dyrekcji podstawówki w Hrubieszowie. - W końcu zupełnie daliśmy sobie z tym spokój.
W Szkole Podstawowej nr 2 w Tomaszowie Lubelskim organizacja balów była jednym ze sposobów podreperowania budżetu. Dyrekcja postanowiła jednak z niego zrezygnować, bo nie licowało to z funkcją, jaką powinna pełnić taka placówka.
Jedną z wyjątkowych szkół, które bal zorganizują, jest Gimnazjum nr 5 w Lublinie. - Co roku zabawy sylwestrowe przygotowywała Rada Rodziców i teraz też się do tego przymierzają - mówi Stanisław Rodak, dyrektor szkoły. - Myślę, że takie imprezy w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych nie wpływają negatywnie ani na uczniów, ani na wizerunek szkoły. Poza tym rada pieniądze zarobione na organizacji balu zawsze przeznacza na szkołę. Dzięki temu mogliśmy już wyremontować łazienki, pomalować sale, kupić wyposażenie i sprzęt komputerowy. To spory zastrzyk dla naszego budżetu.
Lubelskie władze oświatowe co prawda nie zabraniają szkołom organizować zabaw sylwestrowych i na nich zarabiać, ale zachwycone tym nie są. - Myślę, że nie powinny się odbywać - mówi Jolanta Kasprzak, rzecznik Kuratorium Oświaty w Lublinie. - Szkoła spełnia funkcje edukacyjno-wychowawcze i różnego rodzaju zabawy do tego nie pasują. Do balów i przyjęć są przystosowane inne miejsca i tam powinny się one odbywać. W szkole to trochę niestosowne.
Innego zdania są władze samorządowe. - Nie wpłynęły do nas żadne skargi na szkoły, które w poprzednich latach takie bale organizowały. Jeśli rady rodziców z tych placówek będą chciały też w tym roku przygotować zabawy, to nie mamy nic przeciwko temu - mówi Ewa Dumkiewicz-Sprawka, dyrektor Wydziały Oświaty i Wychowania Urzędu Miasta w Lublinie.
Na sto par
Każda para, która będzie chciała bawić się w Gimnazjum nr 5 w Lublinie, zapłaci za to 250 zł. Na zabawę może przyjść nawet 100 par.