Inaczej niż w latach ubiegłych artystyczne instalacje będą się pojawiać w przestrzeniach miasta stopniowo. Równie znienacka będą z niej znikać. 17 sierpnia w Lublinie startuje festiwal Utajone miasto/Otwarte miasto.
Kuratorem tegorocznej edycji jest Zbigniew Libera, światowej sławy polski artysta, autor m.in. głośnej pracy „Lego. Obóz koncentracyjny”.
– Gdy jesienią zaproszono mnie do Lublina, sytuacja wyglądała zupełnie inaczej – przyznaje Libera. – W tym roku przyszło nam się zmierzyć z czymś niespodziewanym, z pandemią. Losy festiwalu zawisły na nitce przypadku. Wydawało się, że się nie odbędzie.
Tak się nie stało – festiwal się odbędzie, choć w mocno okrojonej wersji.
– Zamiast manifestacji obecności sztuki w przestrzeni publicznej podczas wernisażowego pochodu ulicami Lublina, odbędą się skromne otwarcia poszczególnych prac – tłumaczą organizatorzy wydarzenia z Ośrodka Międzykulturowych Inicjatyw Twórczych Rozdroża. – Wystawa "Utajone miasto/Otwarte miasto" ujawniać się będzie w kolejnych odsłonach, tajemniczo i niespodziewanie.
Swoje instalacje w miejskiej przestrzeni w tym roku pokażą: Janusz Bałdyga, Zuzanna Janin, Piotr Skiba, Krzysztof Bednarski, Barbara Gryka, Wojciech Bąkowski, Jerzy Kosałka, Piotr Lutyński, Bohdan Ruciński, Grzegorz Drozd, Alexandre Perigot, Adam Rzepecki, Zbigniew Libera i Jerzy Zyśko.
– Zaproszeni artyści mają coś istotnego do powiedzenia w kontekście społecznym czy publicznym. Dlatego wybrałem tych, a nie innych – tłumaczy kurator, którego praca też pojawi się w Lublinie.
"Polska Gościnność" czyli wielkoformatowa fotografia o wymiarach 3 na 14 metrów zawiśnie na skarpie na wzgórzu zamkowym.
– Nie chciałbym jej tłumaczyć, to mijałoby się celem, każdy powinien ją sobie zinterpretować sam – mówi Libera.
To właśnie prace Libery, Adama Rzepeckiego (ul. Grodzka 14 nad bramą Ku Farze), Piotra Lutyńskiego (Plac Kaczyńskiego) i Krzysztofa M. Bednarskiego (Ogród Saski) pojawią się w mieście jako pierwsze. Już w poniedziałek, 17 sierpnia. Tradycyjnego spaceru szlakiem instalacji w tym roku nie będzie.
– Zamiast tego zapraszamy na samodzielne odkrywanie prac, które tajemniczo i niespodziewanie będą pojawiać się i znikać w centrum miasta, dlatego wypatrujcie nas czujnie – zachęcają organizatorzy.