![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2020/2020-06/af2100e841f1edd1f47b17becdbf6780_org_830.jpg)
Kolejny szczur wtargnął do tego samego mieszkania na Czechowie, którego lokator został wcześniej pogryziony przez innego szczura. Ale to jeszcze nie koniec zaskakujących zwrotów akcji.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
To dalszy ciąg sprawy, o której pisaliśmy wczoraj. Przypomnijmy: lokator jednego z bloków przy Koncertowej został pogryziony w nogi przez agresywnego szczura. Mężczyzna trafił do szpitala ze względu na ryzyko zakażenia wścieklizną lub tężcem, zaś zwierzę zostało schwytane przez Straż Miejską i przekazane do Lubelskiego Centrum Małych Zwierząt przy ul. Stefczyka.
W klinice okazało się, że szczur jest… ciężarną samicą, która wczoraj wydała na świat sześcioro młodych. Na razie szczurza mama przebywa w klinice. – Musi być poddana obserwacji w kierunku wścieklizny – informuje Ryszard Iwanicki, właściciel Lubelskiego Centrum Małych Zwierząt. – Taka obserwacja trwa minimum 15 dni.
Dzisiaj w tym samym mieszkaniu pojawił się kolejny szczur. – Dostaliśmy informację o pojawieniu się szczura w tym samym lokalu – mówi Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. Wszystko wskazuje na to, że gryzonie opanowały budynek. – Odkryliśmy przegryzioną betonową ścianę i nadgryzione drzwi – dodaje Gogola.
Dzisiejszy „gość” został już schwytany i przewieziony do kliniki przy Stefczyka, gdzie również będzie poddany 15-dniowej obserwacji.
Budynkiem zajmuje się sanepid. – Zwiększamy zakres kontroli na kolejne lokale – usłyszeliśmy w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. Kontrola powinna się zakończyć jeszcze dzisiaj.
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2020/2020-06/4746dcc0c6ebd6e2b81467932ecd5358_v1_830.jpg)
![e-Wydanie](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/public/dziennikwschodni.pl/e-wydanie-artykul.png)