Dyrektor Muzeum na Majdanku odchodzi mimo pozytywnej opinii ministra
Znany socjolog i poseł Platformy Obywatelskiej Paweł Śpiewak we wrześniu zeszłego roku sporządził raport, w którym zarzucił Balawejderowi rażące zaniedbania w zarządzaniu muzeum, m.in. trwonienie publicznych pieniędzy, zły stan muzealnych obiektów i złą ochronę obiektu. – Jestem poruszony bardzo niepokojącym stanem muzeum – mówił wtedy prof. Śpiewak, który zwrócił się o interwencję do ministra kultury.
Ten zlecił przeprowadzenie na Majdanku specjalnej kontroli. Jej wyniki właśnie poznaliśmy.
– Muzeum jest prowadzone w miarę możliwości. I nie odbiega od standardów, które są w innych tego typu miejscach w kraju – mówi Piotr Tarnowski, naczelnik Wydziału Muzeów Martyrologicznych w ministerstwie.
W protokole pokontrolnym czytamy m.in., że nie stwierdzono nieprawidłowości w gospodarce finansowej muzeum, nie zaobserwowano uchybień dotyczących braku czystości, a także złych warunków do pracy edukacyjnej, a prace konserwatorskie są na Majdanku prowadzone systematycznie i zgodnie z planem. Tym samym nie potwierdził się żaden z zarzutów posła Śpiewaka.
– Choć oczywiście są też kwestie, które wymagają jak najszybszych działań. Chodzi m.in. o konserwację komór gazowych, łaźni i trzech baraków oraz inwestycje w pawilon wystawowy – dodaje Tarnowski.
Mimo pozytywnych wyników kontroli ministerstwa i obalenia zarzutów prof. Śpiewaka, dyrektor odchodzi z muzeum. – Przechodzę na emeryturę – tłumaczy Edward Balawejder. – Mimo nacisków żebym został, m.in. ze strony byłych więźniów, postanowiłem odejść. Przez kilkanaście lat zrobiłem tu dobrą robotę. Teraz pora ustąpić miejsca innym, młodszym.
Następca Balawejdera zostanie wyłoniony w drodze konkursu albo suwerenną decyzją ministra kultury. Jak udało nam się dowiedzieć, nowy dyrektor ma zacząć urzędowanie z początkiem kwietnia.