Prokuratura bierze się za wyjaśnienie sprawy billboardów wymierzonych w prezydenta Lublina na finiszu kampanii wyborczej. Zdjęcie czarnoskórych ludzi demolujących radiowóz było opatrzone słowami o sprowadzaniu przez Krzysztofa Żuka imigrantów, którzy „mordują, gwałcą kobiety i dzieci”.
– Postępowanie prowadzone jest w kierunku nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych oraz znieważenia funkcjonariusza publicznego – wyjaśnia Rafał Kawalec, szef Prokuratury Okręgowej w Zamościu, która wszczęła postępowanie przygotowawcze.
Śledczy badają sprawę po zawiadomieniu, które złożył w ostatnim dniu kampanii wyborczej prezydent Lublina. Właśnie wtedy na ulicach pojawiły się billboardy z napisem „KRZYSZTOF ŻUK Sprowadzi imigrantów” zakończonym ledwie zauważalnym znakiem zapytania i bijącym po oczach stwierdzeniem „ONI MORDUJĄ, GWAŁCĄ KOBIETY I DZIECI”.
Według Żuka takie plakaty mogły podpadać pod przepis karny przewidujący nawet dwa lata więzienia za nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym. Prezydent podkreślał też, że skoro billboardy umieszczono w widocznych miejscach, to można uznać, że zrobiono to „w celu rozpowszechnienia treści stanowiących przestępstwo”.
Pojawienie się takich plakatów zbiegło się w czasie z emisją telewizyjnej reklamy wyborczej ostrzegającej przed napływem agresywnych imigrantów w razie wygranej Platformy Obywatelskiej. Ta reklama była oznakowana jako materiał wyborczy Prawa i Sprawiedliwości, tymczasem do billboardów na ulicach Lublina nie przyznał się nikt. – Będziemy wyjaśniać, kto i w jakim zamiarze umieścił plakaty – dodaje Kawalec.
Ale sprawa billboardów to tylko jeden wątek, który mają do zbadania prokuratorzy. W swoim październikowym zawiadomieniu Krzysztof Żuk wskazał też na drugie przestępstwo. Miało ono polegać na zniesławieniu funkcjonariusza publicznego, czyli prezydenta Lublina. Według niego zniesławieniem mogły być słowa jego głównego kontrkandydata w wyborach samorządowych, posła Sylwestra Tułajewa (PiS), który publicznie pytał o to, „ilu islamskich imigrantów chce przyjąć Krzysztof Żuk do Lublina”.
Zawiadomienie zostało złożone w Lublinie, ale sprawa trafiła do równorzędnej prokuratury z Zamościa. Postępowanie jest na wstępnym etapie, a merytorycznych decyzji można się spodziewać w ciągu trzech miesięcy.
Przypomnijmy, że poseł Tułajew od razu odciął się od ulicznych plakatów wymierzonych w Żuka. – Przypuszczam, że cała sprawa może mieć charakter prowokacji – zapewniał poseł, zarzucając prezydentowi prowadzenie „czarnej kampanii”.