

Czy w pobliżu ul. Zana i Filaretów mogą powstać również mieszkania, czy powinny tu być wyłącznie - jak planowano wcześniej - budynki usługowe? W czwartek będzie się nad tym głowić Rada Miasta. Przeciwko budowie mieszkań protestuje już kilkaset osób

Zmiany przeznaczenia terenów chcą ich właściciele, którzy złożyli do Rady Miasta wniosek o to, by zmodyfikować zapisy planu zagospodarowania i dopuścić tu budowę mieszkań. Miałyby one stanąć za biurowcem Hanesco wzdłuż ul. Filaretów i Pana Balcera. Tu, gdzie teraz są zaniedbane chaszcze i prowizorycznie urządzone parkingi.
- Tu nie powinno być mieszkań - mówi Jan Gąbka, miejski radny i zarazem prezes Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, której bloki znajdują się w tej części miasta. - To osiedle i tak jest już bardzo "obudowane” dookoła, bo powstał tu i budynek Sunhill, i Panorama, i budynki deweloperów od strony ul. Zana. Na osiedle Konopnickiej ciężko wjechać, a jeszcze gorzej wyjechać, zostały tylko dwa wyjazdy - dodaje Gąbka.
Sprawa miała stanąć na sesji 4 września, ale do głosowania nie doszło. Projekt uchwały został przełożony na najbliższe posiedzenie Rady Miasta, które odbędzie się jutro. Uchwała, o ile zostanie przyjęta, dopiero uruchomi proces zmiany planu, co może potrwać nawet rok.
Projektu uchwały broni prezydent miasta i tłumaczy, że zgoda na budynki mieszkalne sprawiłaby, że teren byłby mniej intensywnie zabudowany, bo deweloper musiałby więcej miejsca przeznaczyć na zieleń i urządzić mniej parkingów.
- Oznacza to, że nie byłoby zabetonowania tego placu - mówi Krzysztof Żuk.
Ale to nie przekonuje mieszkańców osiedla Konopnickiej. Przeciw zgodzie na zmianę przeznaczenia gruntu opowiedziało się już kilkaset osób mieszkających w tym rejonie. - I nie wiem co się dzieje, że nagle mamy zmieniać to, co po dokładnych analizach uchwalaliśmy nie tak dawno, bo zaledwie 7 lat temu - komentuje Gąbka.