Jej kwota jest objęta tajemnicą
Dziś w południe z pokładu samolotu przylatującego z Eindhoven wysiądzie dwumilionowy pasażer Portu Lotniczego Lublin. Świętowanie przypada w jednym z najtrudniejszych momentów w ponad sześcioletniej historii lotniska w Świdniku
Comiesięczne statystyki lubelskiego lotniska już od dawna nie są powodem do dumy. Czarno na białym widać jak znaczne są spadki liczby obsłużonych podróżnych.
Przerwane pasmo sukcesów
Zaczęło się od ubiegłorocznej decyzji linii Wizz Air o zamknięciu bazy operacyjnej na terenie lubelskiego portu i zamknięciu kilku połączeń węgierskiego przewoźnika. W lutym upadłość ogłosiła linia BMI Regional, co skutkowało zlikwidowaniem z dnia na dzień ważnej pod względem biznesowym trasy do Monachium. Jakby tego było mało – na początku kwietnia rejsy do Londynu Stansted zawiesił Ryanair.
Właśnie z ostatnim z przewoźników władze Portu Lotniczego Lublin zamierzają podpisać umowę na „przeprowadzenie działań marketingowych”.
Lotnisko zapłaci liniom Ryanair
– Zadanie obejmuje przeprowadzenie działań marketingowych zwiększających przychody z usług lotniczych i pozalotniczych skierowanych do pasażerów korzystających z połączeń na trasach z Lublina wykorzystując stronę internetową www.ryanair.com – informuje Piotr Jankowski, rzecznik prasowy Portu Lotniczego Lublin.
Kwoty, na jaką będzie opiewać umowa, nie zdradza.
Paweł Cybulak, redaktor naczelny portalu pasażer.com, nie ma wątpliwości, że to finansowa zachęta dla przewoźnika. W tej branży to popularna praktyka.
– Gdy dojdzie do podpisania umowy, można będzie się spodziewać można zwiększenia aktywności Ryanaira w Lublinie – stwierdza Cybulak. – Biorąc pod uwagę ograniczone możliwości rozwoju irlandzkiej linii na stołecznych lotniskach naturalnym jest, że szanse mają najbliżej zlokalizowane porty lotnicze jak Lublin.
Zainwestują jak będą loty
Dla władz lotniska przywrócenie połączenia z Monachium lub innym niemieckim hubem to obecnie priorytet. Podczas niedawnego otwarcia fabryki Data Modul w Lublinie prezes niemieckiej firmy nie ukrywał, że likwidacja tej trasy jest sporą niedogodnością. A według naszych informacji inwestowaniem w Lublinie zainteresowane są też dwa inne zagraniczne koncerny, które z ostateczną decyzją czekają na ponowne uruchomienie lotów w tym kierunku.
– Jesteśmy w kontakcie z liniami, które mogą wykonywać połączenia przesiadkowe do portów niemieckich – przyznaje Jankowski.
W 2017 roku PLL podpisał z brytyjską linią BMI umowę na promocję połączenia do stolicy Bawarii. Opiewała na 481 tys. euro (ponad 2 mln zł) i miała obowiązywać do 2021 roku. Lubelskie lotnisko płaciło ratami, co miesiąc.
Czarterów też nie będzie
Rzecznik lotniska przyznaje, że wciąż nie ma wiedzy na temat lotów czarterowych, jakie mogłyby znaleźć się w tegorocznej ofercie wakacyjnej PLL. W ostatnich latach takie rejsy wykonywały linie Small Planet, które latem 2018 dwa razy w tygodniu latały do Burgas.
– Czarterów nie będzie. Lublin nie znalazł się w kręgu zainteresowań dużych ogólnopolskich touroperatorów, a ci lokalni nie są w stanie zapewnić obłożenia na takich lotach. Moglibyśmy we własnym zakresie wypełnić 50 miejsc w samolocie, ale nie 150 – mówi nam właściciel jednego z lubelskich biur podróży.
W tym roku główni udziałowcy Portu Lotniczego Lublin na dokapitalizowanie spółki wydali już 9 mln zł. 5 mln wyłożył samorząd województwa lubelskiego. O milion złotych mniej na wykup akcji lotniska przeznaczył Urząd Miasta Lublin.