Tak jak się spodziewano, w pierwszym głosowaniu kardynałowie nie wybrali wczoraj nowego papieża. Po godz. 20 z komina Kaplicy Sykstyńskiej wydobył się czarny dym.
Komentatorzy podkreślają, że wśród purpuratów panuje całkowity brak porozumienia co do kandydata. To może doprowadzić do szybkiego wyboru kogoś nie uważanego za faworyta. Ale może też dojść do wielu głosowań. W kolejnych dniach będą po dwa głosowania przed południem i dwa po południu. Kartki wyborcze będą palone dwukrotnie - około godziny 12 i 19. Wtedy nad Kaplicą Sykstyńską uniesie się dym. Jego czarny kolor oznaczać będzie brak rezultatu, a biały - wybór 265. następcy świętego Piotra.
Po raz pierwszy w dziejach Kościoła początek konklawe transmitowała telewizja watykańska, a dzięki niej również stacje telewizyjne na całym świecie. Zobaczyć można było procesję z Domu św. Marty do Kaplicy Sykstyńskiej, w czasie której odśpiewany został hymn Veni Creator, oraz przysięgę elektorów.
•Więcej na stronie 7