Zamość i Lublin znalazły się w pierwszej piętnastce polskich miast o najczystszym powietrzu. W porównaniu z innymi europejskimi miastami nie wypadamy jednak najlepiej. Normy dla rakotwórczego benzo(a)pirenu przekraczamy wielokrotnie.
Wyniki ubiegłorocznych badań opublikował właśnie Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Pod uwagę brano występowanie w powietrzu 12 niebezpiecznych substancji: dwutlenku siarki, dwutlenku azotu, tlenku węgla, benzenu, ozonu, pyłu PM10, ołowiu, arsenu, kadmu, niklu i benzo(a)pirenu w pyle PM10 oraz pył PM2,5.
Zaskoczenia nie było. Najgorzej wypadł Kraków, który okazał się trzecim najbardziej zanieczyszczonym miastem w UE. Biorąc pod uwagę średnioroczny poziom BaP, wśród najbardziej zanieczyszczonych miast w Polsce znalazły się kolejno: Nowa Ruda, Opoczno, Nowy Targ, Rybnik, Sucha Beskidzka, Proszowice, Nowy Sącz, Tomaszów Mazowiecki, Godów, Zakopane, Brzeziny, Miechów, Zabrze, Rabka-Zdrój i Otwock.
Jak podkreślają badacze, problem dotyczy jednak całej Polski. Na blisko 98 proc. stacji badawczych normy dla wyjątkowo niebezpiecznego, rakotwórczego i zarazem mutagennego związku BaP były przekroczone nawet 1700 razy. Podczas gdy norma dopuszcza stężenie do 1 ng/m3 rakotwórczego benzo(a)pirenu to w Nowej Rudzie odnotowano blisko 17 ng/m3, we Wrocławiu 3,9, w Lublinie – 2,1 ng/m3, a w Zamościu 1,8 ng/m3. Dla porównania w Londynie jest to zaledwie 0,21, a w Barcelonie 0,15.
Głównym powodem zanieczyszczenia są wbrew pozorom nie duże fabryki, ale to czym palimy w domowych piecach. Aż 77 proc. zanieczyszczenia generują właśnie domowe paleniska i spalane w nich śmieci oraz najniższej jakości węgiel.
Okazuje się, że jedynym miastem spełniającym normy jakości powietrza jest Słupsk. Na liście miast o najczystszym powietrzu w Polsce według średniorocznego poziomu BaP są także: Działoszyn, Liniewko Kościerskie, Gdynia, Władysławowo, Kwidzyn i Koszalin. Zamość uplasował się na 8 miejscu, a Lublin na 14.