Po naszych artykułach nielegalnymi domami starości zajmie się rzecznik praw obywatelskich. – Zwrócimy się do wojewody lubelskiego, żeby zdał nam relację, co do tej pory urzędnicy zrobili w tej sprawie – zapowiada Lesław Nawacki z biura RPO. – Oczekiwanie i bezczynność są niedopuszczalne, kiedy zagrożeni są starsi, schorowani ludzie.
bo odwołanie od decyzji urzędników złożyła
za późno.
Ale Danuta P. idzie w zaparte. Jej nowa firma pod nazwą „Senior” ma ruszyć dzisiaj. I ani urząd wojewódzki, ani sanepid, ani prokuratura nie mogą jej powstrzymać.
Odwiedziliśmy kamienicę przy ul. Rudnickiej. – Nie ma tutaj żadnego domu starców – odparła kobieta z punktu usługowego na parterze, kiedy chcieliśmy wejść do środka.
Nikt z sąsiadów nie zauważył tam żadnych staruszków. – Kiedyś wisiał tam szyld „Dom Spokojnej Jesieni”, ale znikł jak tylko o domach zrobiło się głośno – mówi jeden z nich.
Pracownicy sanepidu próbowali przeprowadzić kontrolę we wspomnianej willi. – Chcieliśmy tam wejść z telewizją, ale nie wpuścili nas do środka – opowiada Barbara Tłuczkiewicz, dyrektorka Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego w Lublinie. – Tłumaczyli, że to teren prywatny. Podejrzewamy, że właścicielka domów opieki mogła je przepisać na inne osoby. Dlatego wystąpimy do odpowiednich instytucji o podanie informacji, kto pod wskazanymi adresami prowadzi działalność.
– Jeśli zajdzie taka potrzeba, będziemy ponaglać urzędników do jak najszybszego załatwienia tej sprawy – mówi Nawacki. – Może się też okazać, że potrzebna jest zmiana przepisów zakazująca raz ukaranym osobom prowadzenia domów opieki.