Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W czwartek w sklepie przy ul. Furmańskiej w Lublinie kontrolerzy sanepidu znaleźli 13 opakowań dopalaczy. W piątek skonfiskowali 17 kolejnych.
Choć po czwartkowej kontroli sanepid nakazał zamknięcie sklepu, to w piątekj był on otwarty. - Właściciel nie zastosował się do naszych zaleceń. Znaleźliśmy 17 opakowań "Cząstki Boga”. Zostały one zabezpieczone i przekazane policji. Trafią do laboratorium, by sprawdzić, czy zawierają zakazane substancje - mówi Anna Łabarewicz, zastępca powiatowego inspektora sanitarnego w Lublinie.
Przypomnijmy, że w październiku ub. r. po zażyciu "Cząstki Boga” dwie nastolatki z Puław trafiły do szpitala.
Ze sklepem przy ul. Furmańskiej sanepid walczy od dawna. Właściciel dostał karę 40 tys. zł, ale nie zapłacił, bo zmienił się podmiot prowadzący działalność. Później kontrolerzy zamknęli sklep na trzy miesiące, aż do 11 grudnia.
Jakie będą kolejne kroki sanepidu?
- Musimy działać zgodnie z procedurami. Sporządziliśmy protokół, a przy okazji kontroli w przyszłym tygodniu, sklep zostanie zaplombowany. Chyba, że wcześniej właściciel sam zdecyduje się na jego zamknięcie - dodaje Anna Łabarewicz.
