10 tys. zł za każdy miesiąc spędzony w areszcie zasądził we wtorek Sąd Okręgowy w Lublinie Robertowi W., który niesłusznie trafił za kratki w sprawie dotyczącej zabójstwa Pawła Marzędy z Lubartowa. Mężczyzna otrzyma w sumie blisko 177 tys. zł.
Paweł Marzęda został zabity latem 2007 roku w warsztacie samochodowym pod Lubartowem. Zabójca zakopał jego zwłoki w lesie. Kilka dni później pokazał to miejsce policji. Na przesłuchaniu obciążył dwóch swoich kolegów Roberta W. i Pawła G. Obaj trafili do aresztu na półtora roku. Wyszli w grudniu 2008 roku. Prokuratura umorzyła śledztwo.
Robert W. domagał się 600 tys. zł zadośćuczynienia i 76 tys. zł odszkodowania. Zanim został aresztowany uczył się w szkole policealnej, rodzice płacili mu za pomaganie w prowadzeniu działalności gospodarczej.
Sąd doszedł do wniosku, że Robert W. udokumentował stratę 16,9 tys. zł. (m.in. utracone dochody). Przyznał mu też 160 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdy moralne związane z niesłusznym aresztowaniem. Orzeczenie nie jest prawomocne.
Paweł G. domaga się 5 mln zł. Jego sprawa jeszcze się nie zakończyła.