Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Na miejscu wypadku samochodowego znajdujesz odcięty lub urwany palec jednej z ofiar. Co z nim zrobisz? To
jedno z nowych pytań egzaminacyjnych, na które muszą znać odpowiedź kandydaci na kierowców.
Od dziś test egzaminacyjny dla osób ubiegających się o kategorię C i D (samochody ciężarowe i autobusy) został rozszerzony o dwa nowe pytania. - Chodzi o czas pracy i odpoczynku kierowcy - wyjaśnia Wiesław Kubajka, naczelnik Wydziału Egzaminowania w lubelskim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego.
Od dziś test egzaminacyjny dla osób ubiegających się o kategorię C i D (samochody ciężarowe i autobusy) został rozszerzony o dwa nowe pytania. - Chodzi o czas pracy i odpoczynku kierowcy - wyjaśnia Wiesław Kubajka, naczelnik Wydziału Egzaminowania w lubelskim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego.
Więcej niespodzianek czeka natomiast kandydatów na prawo jazdy kategorii B. Ale też oni na uzupełnienie wiedzy mają jeszcze czas do 17 kwietnia. Testy teoretyczne uzupełniono 23 nowymi pytaniami z zakresu pomocy przedmedycznej oraz dwoma dotyczącymi używania świateł. Chodzi o nowych przepis nakładający na kierowców obowiązek jazdy na światłach przez cały rok, który w życie wchodzi w najbliższy wtorek. Osoba zdająca egzamin może trafić na jedno z zapowiadanych pytań.
- Każdy z kierowców musi umieć udzielać pomocy przedmedycznej. O tego często zależy życie ofiar wypadków drogowych - tłumaczy Arkadiusz Delekta z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. I wylicza: Na drodze, jeszcze przed przyjazdem ratowników umiera około 40 proc. poszkodowanych. A to dlatego, że ludzie nie potrafią i w efekcie boją się udzielić im pierwszej pomocy.
Delekta uważa, że te umiejętności mogą się przydać nie tylko na drodze, ale w każdych innych okolicznościach. - Uważam, że dobrze się stało, iż ta tematyka weszła do testu na prawo jazdy - mówi.
- Każdy z kierowców musi umieć udzielać pomocy przedmedycznej. O tego często zależy życie ofiar wypadków drogowych - tłumaczy Arkadiusz Delekta z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. I wylicza: Na drodze, jeszcze przed przyjazdem ratowników umiera około 40 proc. poszkodowanych. A to dlatego, że ludzie nie potrafią i w efekcie boją się udzielić im pierwszej pomocy.
Delekta uważa, że te umiejętności mogą się przydać nie tylko na drodze, ale w każdych innych okolicznościach. - Uważam, że dobrze się stało, iż ta tematyka weszła do testu na prawo jazdy - mówi.
