Incydent, po którym młody żołnierz wylądował w szpitalu, był jednorazowy. I nie oznacza fali w jednostce na Majdanku. Tak wynika z postępowania prowadzonego przez Żandarmerię Wojskową.
To Kamil Ł., pseudonim „Steryd”. Dwa tygodnie temu, razem z innymi żołnierzami starszych roczników, wszedł do pokoju 21-letniego żołnierza. Byli pijani. „Steryd” postawił pionowo łóżko młodego żołnierza, tak że chłopak z całej siły uderzył głową w ścianę. Z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu trafił do szpitala. A wszystko dlatego, że „młody” nie chciał przygotować starszyźnie specjalnej kolacji.
Za naruszenie nietykalności cielesnej żołnierza o krótszym stażu służby wojskowej Kamilowi Ł. grożą 2 lata więzienia. – Liczymy, że po ukaraniu winnego tego jednorazowego zajścia, innym żołnierzom nie przyjdzie do głowy nic podobnego – mówi płk Edward Jaroszuk, rzecznik KG Żandarmerii Wojskowej.
– Ale to nie koniec postępowania w sprawie jednostki na Majdanku – zapewnia ppłk. Kajzer. – Wyjaśniamy, dlaczego nie zostaliśmy zawiadomieni o tym, co się wydarzyło. Winnym grożą kary dyscyplinarne.
Wyników swojej kontroli na Majdanku ciągle nie ujawnia dowództwo wojsk lądowych. – Jak będą gotowe, to je opublikujemy – ucina rzecznik dowódcy. (mb)