Znamy scenariusz nowego widowiska, które ma być prezentowane w tym roku w multimedialnej fontannie na pl. Litewskim. Jego przygotowanie zleca Urząd Miasta, który wczoraj zaprosił do złożenia ofert wszystkich zainteresowanych takim zleceniem. Pokaz ma być gotowy nie później niż 25 maja
Widowisko „Legenda o czarciej łapie” ma trwać dziewięć minut i przebiegać zgodnie ze scenariuszem pokazanym wczoraj przez Ratusz. Widzowie poznają historię ubogiej wdowy, której majątek został ograbiony i spalony przez bogatego szlachcica. Wdowa wniosła sprawę do sądu, który „oślepiony złotem bogatego szlachcica” wydał korzystny dla niego wyrok. Zdesperowana kobieta wniosła apelację do mieszczącego się w naszym mieście Trybunału Koronnego, ale również tu nie znalazła sprawiedliwości, bo sędziowie byli przekupieni.
Tuż po rozprawie zrozpaczona wdowa wykrzyknęła, że nawet diabli wydaliby sprawiedliwy wyrok, a wtedy przed Trybunał zajechała kareta z trzema jegomościami cuchnącymi siarką i stukającymi diabelskimi kopytami. Zasiedli za stołem sędziowskim, a wtedy nikt nie miał już odwagi kłamać. Diabli wydali nowy wyrok, przypieczętowując go rozpaloną dłonią, która wypaliła na stole charakterystyczny wzór czarciej łapy. Jezus na krzyżu wiszącym w sali rozpraw odwrócił głowę nie mogąc znieść widoku diabłów sądzących sprawiedliwiej od ludzi.
Autorzy animacji komputerowej, która będzie wyświetlana w fontannie mają zaprogramować m.in. obrazy płonącego domostwa i zapłakanej wdowy, szlacheckiej pięści sypiącej dukatami na stół sędziowski, czarnego powozu z końmi o czerwonych źrenicach, diabła górującego nad wszystkimi podczas odczytywania wyroku. Mają się też pojawić piekielne płomienie, krwawe chmury i Chrystusa odwracającego głowę.
Na koniec widzowie zobaczą dwa zabytki, w których można oglądać to, co jest dopełnieniem legendy: stół z odbitą łapą prezentowany w (na razie remontowanym) muzeum na Zamku oraz krzyż z Jezusem, który odwrócił głowę, wiszący w lubelskiej Archikatedrze.
Autora widowiska wybiorą miejscy urzędnicy kierując się wyłącznie ceną: im niższa, tym większe szanse na zlecenie. Miasto będzie czekać na wyceny do najbliższego wtorku włącznie. Wykonawca, który zgarnie zlecenie będzie musiał zaprogramować obraz, połączyć go z podkładem z efektami dźwiękowymi i dograć do tego ułożoną już przez miasto narrację lektora.