Miasto zażądało usunięcia usterek i niedociągnięć na nowym pl. Litewskim. Nie każda lampa działa, nie wszystko tworzy linię prostą, strumienie nie wszędzie są równe. Nasz Czytelnik wskazuje szereg problemów. Również to, że niektóre elementy już uszkodzono.
– Wisienką na torcie goryczy jest ledowe oświetlenie wokół najbardziej reprezentacyjnej i licznie uczęszczanej głównej części fontanny – stwierdza Marek Nawarkiewicz, nasz Czytelnik, który wybrał się na wieczorny obchód placu i przysłał nam zdjęcia niedociągnięć. Świecące elementy wmontowane w bruk nie wszędzie są spasowane, nie wszędzie układają się w jedną linię. – Krzywe szczeliny, brak poziomu, zachodzące na siebie elementy. Fuszerka, jakich mało, za nasze pieniądze.
– Wszystkie usterki są na bieżąco zgłaszane także do wykonawcy prac w ramach obowiązującej gwarancji lub do firm zajmujących się utrzymaniem poszczególnych elementów – informuje Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina.
Ratusz twierdzi, że zażądał już usunięcia pewnych usterek oświetlenia. – Chodzi o lampy ledowe – precyzuje rzeczniczka. – Z jednej strony mamy do czynienia z uszkodzeniami mechanicznymi, ale wykryliśmy też wady urządzeń. Zgłosiliśmy usterki do wykonawcy prac, który sprowadza elementy spoza Polski, dlatego musimy na nie poczekać do czterech tygodniu. Samo ich wbudowanie zajmie do tygodnia.
Nasz Czytelnik dostrzegł tu więcej problemów. Strumienie wody nie wszędzie są równe i nie każdy jest podświetlony. Ratusz zapewnia, że zgłasza to na bieżąco do firmy odpowiedzialnej za wodotryski. Niektóre elementy są uszkodzone przez użytkowników placu, jak choćby zdewastowana szachownica dla niedowidzących graczy.
– Dawno w przestrzeni miasta nie było nowego miejsca, które przyciągałoby tysiące osób dziennie, niezależnie od pogody, a także podczas wieczornych pokazów multimedialnych. Nie mamy wpływu na wskazywane akty wandalizmu, czy zniszczoną przestrzeń – tłumaczy Krzyżanowska. – Jedyne co możemy robić, to uczulać mieszkańców, by prawidłowo korzystali z poszczególnych elementów placu i apelować o poszanowanie wspólnej przestrzeni.
Przypomnijmy, że dopiero po wakacjach naprawione mogą być dwie fontanny wbudowane w nawierzchnię, które zostały uszkodzone przez samochody przejeżdżające przez plac. Sprowadzenie nowych dysz ma trwać osiem tygodni.