Tych hałasów nie da się wytrzymać – skarżą się mieszkańcy kamienic przy placu Zamkowym. – Całe lato były koncerty i prace związane z budową i rozbiórką sceny. Lokatorzy domagają się od miasta, żeby koncerty były organizowane gdzie indziej. Po interwencji Dziennika miasto obiecało, że w przyszłym roku część koncertów zostanie przeniesiona na stadion przy al. Zygmuntowskich.
Twierdzi, że w czasie jednej z imprez przypadkowo spotkała wiceprezydenta Lublina Zbigniewa Wojciechowskiego i opowiedziała mu o bolączkach mieszkańców. – Ku mojemu zdziwieniu, stanął popatrzył i powiedział, że przecież my tu płacimy i taki niski czynsz, bo to komunalne mieszkania.
Zbigniew Wojciechowski, wiceprezydent Lublina mówi, że nigdy nie wypowiadał się w ten sposób o problemie mieszkańców domów przy Placu Zamkowym.
– Telewizji nie można oglądać, własnego głosu nie słyszę, całe mieszkanie drży – skarży się kolejny z lokatorów.
Zdaniem mieszkańców, koncerty powinny odbywać się poza Lublinem, na otwartym terenie. – Słyszeliśmy już obietnice od lubelskich władz, ale jak na razie lato minęło i cisza. Przeżyliśmy najgorsze, bo wszystkie koncerty odbywały się w czasie wakacji, ale w przyszłym roku będzie pewnie podobnie – żali się Michał R., mieszkaniec kamienicy przy placu Zamkowym.
Zadzwoniliśmy do Zarządu Miasta.
– Rozmawialiśmy już z mieszkańcami w tej sprawie. W przyszłym roku większość koncertów przeniesiemy na stadion przy al. Zygmuntowskich – obiecał Zbigniew Bagiński, członek Zarządu Miasta.
Władze Lublina chciałyby na terenie Parku Ludowego wygospodarować miejsce na koncerty i imprezy masowe. To jednak jest jeszcze w sferze planów.