Kibice Motoru nie pozwolili rozpocząć treningu „Piłkarskiego Przedszkola Legii Warszawa” w Lublinie. Wtargnęli na murawę i kazali maluchom opuścić boisko. Po tym incydencie zajęcia odwołano
Legia Soccer Schools to zajęcia dla dzieci prowadzone przez trenerów związanych ze stołecznym klubem. W całej Polsce działa około 80 takich szkółek. Na Lubelszczyźnie treningi odbywają się w Białej Podlaskiej i Puławach. W ostatnią niedzielę szkółka miała zadebiutować w Lublinie – na boisku Szkoły Podstawowej nr 38 przy ul. Wołodyjowskiego. Udział w treningu miało wziąć 21 dzieci w wieku od 3 do 7 lat.
– Syn od miesiąca przygotowywał się do zajęć, bardzo cieszył się na swój pierwszy trening. To było dla niego bardzo ważne wydarzenie – przyznaje proszący o anonimowość ojciec jednego z małych piłkarzy. – Już samo to, że zajęcia się nie odbyły, było dla niego wstrząsające. Dodatkowo bardzo przestraszył się tego, co działo się na boisku, a czego do końca nie zrozumiał.
Kiedy trenerzy przed rozpoczęciem zajęć rozstawiali bramki i montowali banery, na boisko weszło kilkudziesięciu mężczyzn. Powiedzieli, że są kibicami Motoru Lublin i że będą grać w piłkę.
Poprzestawiali rozłożony już sprzęt i w ostrych słowach kazali rodzicom, dzieciom i trenerom opuścić boisko. – To nie był język, którego powinny słuchać dzieci, tylko stek wyzwisk – mówi inny rodzic. – Co mieliśmy robić? Zeszliśmy z boiska. – Fanatycy Motoru zakomunikowali wszem i wobec, że szkółki Legii w Lublinie nie będzie. Krzyczeli, że nie ma zgody na takie zajęcia, bo „w Lublinie jest tylko Motor” – mówi nam inny rodzic.
Na miejsce wezwano policję, ale trenerzy ostatecznie nie zdecydowali się poprosić mundurowych o interwencję. Powiedzieli, że trening odbędzie się w innym terminie. Ale nie będzie to boisko przy ul. Wołodyjowskiego, bo dyrektor szkoły rozwiązał umowę na jego wypożyczenie.
– Umowa podpisana była przez osobę prywatną. Nie wiedziałem, że na boisku odbędzie się trening Legii. Czuję się trochę oszukany, bo inaczej negocjuje się stawki na wynajęcie boiska z osobą prywatną, a inaczej z klubem, który wykorzysta je w celu komercyjnym – przyznaje Mirosław Wójcik, dyrektor SP 38.
Rodzice, którzy zapisali swoje pociechy do szkółki, otrzymali w poniedziałek list z Legia Soccer Schools, w którym czytamy: „Naszym celem nie jest stanowienie konkurencji dla innych klubów, lecz edukacja sportowa maluchów, trenerów, kształtowanie postawy fair-play i wzajemnego szacunku (…).
Trenerzy ze szkółki zastrzegają, że w tej chwili nie szukają jednak innego boiska. – Boimy się o bezpieczeństwo dzieci. Dopóki sytuacja nie będzie wyjaśniona, nie poczynimy żadnych ruchów – tłumaczą.