Niezgodnie z dokumentacją wykonany został jeden z murów pod nowymi wiaduktami w ul. Grygowej, która pozostaje zamknięta, bo nadzór budowlany nie dopuszcza jej do użytku. O rozbieżności mówi zlecona przez miasto ekspertyza, której autorzy radzą, aby wiadukty jednak otworzyć i uważnie obserwować.
Odchylona okazała się jedna ze ścian postawionych między torami kolejowymi. Ściany mają zapewnić stabilność ziemnego nasypu, którym sztucznie podzielono zagłębienie terenu. Dzięki temu nad rozległym torowiskiem można było przeprowadzić cztery krótsze wiadukty zamiast dwóch długich (po jednym na każdą jezdnię). Projektanci uznali, że tak będzie lepiej.
Miesiące wyczekiwania
Schody zaczęły się po zakończeniu robót wartych ponad 70 mln zł. Nowe wiadukty, dwujezdniowa ul. Grygowej i nowa sieć trolejbusowa są gotowe od wiosny, ale do dzisiaj nie zostały otwarte dla ruchu.
Żeby wpuścić tu kierowców Zarząd Dróg i Mostów musi dostać od nadzoru budowlanego decyzję dopuszczającą wiadukty do użytkowania. Takiej decyzji wciąż nie ma. Nadzór budowlany zażądał uzupełnienia szeregu dokumentów. Poprosił też o wyjaśnienia w sprawie odchylenia jednego z murów.
Ratusz pyta ekspertów
O wnikliwie przyjrzenie się ścianie miejscy urzędnicy poprosili fachowców z państwowego Instytutu Badawczego Dróg i Mostów. – Było to wyłącznie naszą inicjatywą – wyjaśnia Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. – Chcieliśmy, aby wątpliwości wyjaśnili niezależni eksperci.
– Musimy dostarczyć dokumenty potwierdzające, że użyta technologia jest bezpieczna i że nie ma żadnych zagrożeń – tłumaczył miesiąc temu Artur Szymczyk, zastępca prezydenta miasta.
Zamówione badania dotarły do urzędu we wtorek.
Wynik: nie jest prosto
– Ekspertyza odnotowuje odchylenie lica ściany od położenia projektowanego – przyznał wczoraj po południu Urząd Miasta w odpowiedzi na nasze pytania.
Czy odchylony mur może się okazać niestabilny i nie spełnić swojej roli? – W ciągu ostatnich dwóch tygodni na polecenie instytutu badawczego dokonywane były pomiary. Nie wykazały przemieszczeń lub przemieszczenia mieściły się w granicach błędu pomiarowego – twierdzi Kieliszek.
Jest źle, czy dobrze?
Ostateczną odpowiedź na pytanie, czy ściana faktycznie się przemieszcza, czy to tylko błąd pomiarowy miałoby przynieść… otwarcie ulicy dla samochodów.
– Pozwoli to na monitorowanie obiektu w warunkach normalnej eksploatacji – stwierdza w ekspertyzie Instytut Budowy Dróg i Mostów. – Należy wystąpić z wnioskiem o uzyskanie zgody na użytkowanie obiektu i po jej otrzymaniu niezwłocznie otworzyć drogę.
Instytut zaleca również, aby po otwarciu ulicy przez rok prowadzić regularne, comiesięczne pomiary odchylenia ściany.
Decyzja o dopuszczeniu ulicy do ruchu (możliwe, że tylko warunkowym) nadal leży po stronie nadzoru budowlanego. Do wczoraj nie zapadła.