Niezadowoleni klienci poskarżyli się na prawnika z kancelarii adwokackiej. Sąd postanowił go aresztować.
Śledczy przygotowali już listę zarzutów. Podejrzewają Mariusza S. o oszustwo i fałszerstwo dokumentów. Wzywali mężczyznę na przesłuchanie. Nie stawił się ani razu.
– Postępowanie zostało zawieszone, bo podejrzany ukrywa się przed organami ścigania – informuje Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Radomiu. – Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Radomiu zastosował areszt na okres 14 dni, które biegną od chwili jego zatrzymania. Prokurator wydał już listy gończe.
Prokuratura nie ujawnia szczegółów śledztwa. Wiadomo tylko, że poszkodowani to byli klienci prawnika. Mariusz S. był aplikantem adwokackim w jednej z kancelarii w centrum Lublina. Nie miał uprawnień do samodzielnego prowadzenia spraw klientów.
Jeśli udało mu się do niego dodzwonić słyszeli, że sprawa jest w trakcie załatwiania. Po dwóch latach zorientowali się, że aplikant nie zrobił nic. Prawnik oddał im większość honorarium, ale klienci nadal nie mogli używać samochodu, który nie był dopuszczony do ruchu. Napisali skargę do rady adwokackiej i zawiadomili prokuraturę. – Przestrzegam wszystkich przed powierzeniem załatwienia spraw temu panu – pisał też do nas były klient Mariusza S.
Mariusz S. nie zakończył aplikacji zdobyciem odpowiednich uprawnień.
– Nie jest wpisany na listę adwokatów – mówi Piotr Sendecki, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Lublinie.