Ksiądz nagrywał dziewczynki w przymierzalniach. Wpadł podczas wakacji w Chorwacji

Sprawa ujrzała światło dzienne latem ubiegłego roku. Śledczy, którzy zatrzymali kapłana, zabezpieczyli także jego laptop i telefon komórkowy. Znaleźli w nich kilkadziesiąt filmów nagrywanych z ukrycia w toaletach i przymierzalniach sklepów. Niektóre z nich uznano za materiały pornograficzne z udziałem małoletnich poniżej 15. roku życia.

– W trakcie przeszukania mieszkania wikarego na plebanii znaleziono kilka miniaturowych kamer oraz komputery i dyski, na których znajdowało się siedem filmów i ponad 250 zdjęć o charakterze pornograficznym z osobami niepełnoletnimi – relacjonował rzecznik prasowy zamojskiej Prokuratury Okręgowej.

Łukasz P. usłyszał zarzut posiadania pornografii z udziałem nieletnich. Przyznał się do winy. Ksiądz miał tłumaczyć, że podglądanie pomaga mu na stres związany z ciężką pracą.

– Będziemy starali się dotrzeć do uwiecznionych na filmach osób. Tylko na wniosek pokrzywdzonych można bowiem ścigać sprawcę, który utrwala wizerunek nagiej osoby bez jej zgody, używając w tym celu podstępu – tłumaczył prokurator Wójcik.
Wszystko wskazuje na to, że właśnie się to udało.

– Prowadzimy czynności z kolejnymi osobami, których dane ustaliliśmy w toku śledztwa – przyznaje Jerzy Ziarkiewicz, prokurator okręgowy z Zamościa. – Postępowanie trwa. Nie wiemy jaki będzie jego efekt, ale nie możemy wykluczyć, że Łukasz P. usłyszy kolejne zarzuty.

Za posiadanie pornografii z udziałem nieletnich grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Gdyby okazało się, że Łukasz P. publikował nagrane filmy groziłaby mu znacznie surowsza kara – do 8 lat więzienia.

Obecnie mężczyzna znajduje się pod dozorem policji i ma zakaz opuszczania kraju. Po tym, jak został zatrzymany, został odsunięty od posługi duszpasterskiej oraz od pracy katechetycznej i wszelkiego kontaktu z dziećmi i młodzieżą. Ma też zakaz noszenia sutanny. Zostało wobec niego również wszczęte wstępne dochodzenie kanoniczne. Postępowanie wciąż trwa.