Po kwietniowej tragedii rodziny Wrotkowskich internet zawrzał i trwają poszukiwania truciciela sokołów. Niestety, zamiast być lepiej, jest tylko gorzej.
Wrotka, Czart, Łupek oraz ich pisklęta – sokoły z lubelskiego komina elektrociepłowni już kilkukrotnie były otruwane. Podczas każdej zbrodni wykorzystywano karbofuran - wysoce toksyczny pestycyd zakazany na terenie Unii Europejskiej.
– Karbofuran jest insektycydem układowym, co oznacza, że jest on wchłaniany przez korzenie rośliny, a następnie rozprowadzany po pozostałych jej organach, w których osiąga stężenie owadobójcze. Jest zaliczany do pestycydów neurotoksycznych, czyli działa głównie na układ nerwowy i hormonalny – czytamy na portalu biotechnologia.pl
Przy ostatniej śmierci – Czarta sprawą zajęła się policja, a internauci i fani sokolej sagi rodziny Wrotkowskich zaledwie w 1,5 dnia zebrali ponad 50 tys. zł na nagrodę za odnalezienie sprawcy otrucia.
Niestety to nie koniec smutnych wiadomości. Od pewnego czasu Lubelskie Towarzystwo Ornitologiczne oraz fani sokołów otrzymują niepokojące informacje, że na terenie jednej z dzielnic Lublina dochodzi do otruć ptaków. Nie tylko drapieżnych, ale także gołębi.
W ubiegłym tygodniu na terenie Ponikwody doszło do otruć dwóch jastrzębi – jednego znaleziono na czas i udzielono mu pomocy.
– Charakterystyczne zaburzenia neurologiczne u obu ptaków sugerują zatrucie karbofuranem, czyli dokładnie tym, czym od 2019 roku otruto łącznie z Czartem 6 sokołów wędrownych z Wrotkowa. Ponikwoda leży w rewirze polowań naszych sokołów, dlatego pisałam, że w tej chwili są realnie zagrożone. W ciągu dwóch dni otruto dwa drapieżne ptaki, więc gołębie - przynęty są nadal w powietrzu – pisze na swoim profilu na fb Sokole Oko.
Miłośnicy sokołów i innych ptaków drapieżnych, w sobotę (28 września) zorganizowali akcję rozwieszania plakatów przypominających o nagrodzie za złapanie sprawców otruć. Niestety w poniedziałek (30 września) nadeszły kolejne smutne wieści.
– Na ul. Wyzwolenia w Lublinie znaleziono dziś martwego sokoła wędrownego. Wstępne oględziny wskazują na otrucie. To tylko 2 km od komina – napisano na profilu fb Sokole Oko.
Nie jest to żaden członek rodziny Wrotkowskich. To młody sokół, który nie posiadał nadajnika oraz obrączek. We wtorek ciało sokoła zostanie przesłane do puławskiego PIWET-u celem wykonania badań toksykologicznych.
Można dorzucić się do zbiórki na badania, które muszą pokryć na własny koszt.
Każdy kto posiada informacje na temat osoby, która może być zamieszana w sprawę trucia sokołów proszona jest o kontakt z:
- III Komisariatem Policji w Lublinie ul. Kunickiego 42, tel. 47 811 58 33,
- administratorką strony Sokole Oko, tel. 516 592 319, e-mail sokole.oko72@gmail.com
Przypominamy, że zarówno jastrzębie jak i sokoły w Polsce objęte są ochroną gatunkową.