W tym tygodniu wygasną tymczasowe zlecenia na wywóz śmieci z wielu dzielnic Lublina. Tymczasem Urząd Miasta nie zdołał jeszcze rozstrzygnąć przetargu na odbiór odpadów. Mimo to deklaruje, że nie utoniemy w śmieciach.
Zawarte przez miasto kilkuletnie umowy na wywóz śmieci od mieszkańców Lublina wygasły już z końcem czerwca i do tego czasu Ratusz powinien rozstrzygnąć przetarg na takie usługi. Nie zdołał tego zrobić, więc poratował się tymczasowymi umowami. W przypadku Konstantynowa, Rur, Sławinka i Szerokiego doraźny kontrakt zapewni wywóz odpadów do końca roku, zaś do końca września zagwarantowana jest obsługa Czubów Południowych, Wrotkowa i Zemborzyc.
Inaczej jest z obsługą pozostałych dzielnic (Abramowice, Głusk, Dziesiąta, Kośminek i Bronowice, cały Czechów, Sławin, Stare Miasto, Wieniawa, Śródmieście, dzielnica Za Cukrownią, Czuby Północne i obie części Węglina). Tutaj tymczasowe kontrakty z firmami wywozowymi zawarto tylko na miesiąc. – Umowy obowiązują do 31 lipca – przyznaje Izolda Boguta z biura prasowego Ratusza.
Niepewny sierpień
Tymczasem przetarg na odbiór śmieci wciąż nie został rozstrzygnięty. Co będzie z wywozem śmieci po 31 lipca?
– W związku z toczącym się postępowaniem przetargowym w tym tygodniu będziemy mogli określić, w których z tych sektorów i na jaki okres będzie konieczność przedłużenia umów – odpowiada Boguta. Zapewnia, że mieszkańcy Lublina nie utoną w śmieciach. – We wszystkich sektorach miasta, do momentu rozstrzygnięcia postępowania przetargowego na odbiór i zagospodarowanie odpadów i podpisania nowych umów, będzie zapewniona ciągłość usług.
Oferty złożone w przetargu były dla władz miasta niemiłą niespodzianką. Oferty są o wiele droższe niż zakładał Ratusz.
* Do obsługi Abramowic, Bronowic, Dziesiątej, Głuska i Kośminka, zgłosiła się tylko spółka Kom-Eko, która życzy sobie niemal 55,3 mln zł, podczas gdy miasto spodziewało się wydać na tę część miasta 41,2 mln zł.
* Na Felinie, Hajdowie-Zadębiu, Kalinowszczyźnie, Ponikwodzie i Tatarach jedynym chętnym jest Kom-Eko. Spółka wycenia prace nba 52,6 mln zł, tymczasem miasto liczyło się z wydatkiem 40,6 mln zł.
* O Czechów i Sławin rywalizują dwie spółki. Tańszą z nich jest Koma z ceną 27,5 mln zł, droższy jest SUEZ Wschód, który oczekuje 37,2 mln zł. Miasto spodziewało się tutaj wydać 23,8 mln zł.
* Na Starym Mieście, Śródmieściu, Wieniawie i w dzielnicy Za Cukrownią śmieci chcą odbierać: Koma (21,4 mln zł) oraz SUEZ Wschód (28,7 mln zł). Tymczasem Ratusz szacował, że wystarczy mu niespełna 16,2 mln zł.
* Obsługą Czubów Północnych, Węglina Południowego i Północnego interesuje się tylko Kom-Eko, oczekując zapłaty 25,1 mln zł. Urząd Miasta zakładał, że kontrakt na wywóz odpadów pochłonie najwyżej 17,4 mln zł.
* Czuby Południowe, Wrotków i Zemborzyce chce obsługiwać Koma (życzy sobie 31,9 mln zł) oraz SUEZ Wschód (za 40,6 mln zł). Urząd Miasta spodziewał się tu wydać nie więcej niż 24 mln zł.
* Żadna firma nie złożyła oferty na obsługę dzielnic Rury, Sławinek, Szerokie i Konstantynów.