Prezydent powinien namawiać mieszkańców, by kupowali mniej chleba - uważa miejski radny PO, Michał Widomski. I chce, żeby specjalne ulotki trafiły do wszystkich konsumentów.
- Taka akcja ulotkowa wcale nie musi być droga, bo można by na nią dostać dofinansowanie - twierdzi radny Michał Widomski, który wystosował w tej sprawie oficjalne pismo do prezydenta Lublina. - Chodzi o to, żeby mieszkańcy zastanowili się robiąc zakupy, czy rzeczywiście potrzebują aż tyle pieczywa. Bo przez nierozważne zakupy chleb ląduje w śmietniku - dodaje.
Ratusz przyklasnął pomysłowi.
- Powinniśmy promować rozsądne zakupy - mówi Marian Stani, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta. - Chleb jest takim produktem, który jest dostępny w każdej chwili i nie ma żadnego powodu, żeby kupować go w dużych ilościach i na zapas - dodaje. Ale zastrzega, że akcję ulotkową może co najwyżej wspierać, bo na razie organizować jej nie zamierza.
To już kolejny pomysł na walkę z marnotrawstwem pieczywa w Lublinie. Pierwszy był radny PiS, Krzysztof Podkański, który zaproponował prezydentowi, by w całym mieście ustawił specjalne pojemniki na stary chleb, który następnie byłby przeznaczany do karmienia zwierząt. Pomysł upadł, bo powiatowy lekarz weterynarii stwierdził, że nie ma gwarancji, że pieczywo z takich pojemników będzie bezpieczne dla zwierząt.
Stanęło na tym, że chleb wyrzucany przez mieszkańców nadal będzie trafiać do zwykłych śmietników.
Natomiast radny Widomski chce, żeby pieczywo było wyrzucane do ażurowych kontenerów na tzw. frakcję suchą. Czyli do tych samych, w których ląduje makulatura, plastikowe butelki i puszki. - Należałoby na nich umieścić informację, że można tam wrzucać również chleb - mówi radny. - Dzięki temu pieczywo trafiłoby do spalenia. To bardziej ludzkie potraktowanie, niż wyrzucanie chleba na wysypisko. A do tego tańsze, bo składowanie pieczywa na wysypisku też kosztuje.
I tu znów Ratusz zapowiada ciche przyzwolenie, bo specjalnych oznaczeń na pojemnikach umieszczać nie zamierza. - Bo dawalibyśmy wtedy sygnał, że chleb można wyrzucać. Wolimy jednak namawiać do oszczędzania - twierdzi Stani.