Muzeum Wsi Lubelskiej dołączyło do akcji nocnego zwiedzenia.
W blasku zachodzącego słońca w kameralnych grupach do 20 osób i z przewodnikiem. Taka była Noc Muzeów w lubelskim skansenie. W wydarzeniu wzięło udział 120 osób.
Grupy wchodziły do obiektu co 20 minut tak, aby zmierzając wyznaczoną trasą po wsi, miasteczku i dworze słuchać opowieści o muzeum oraz spotkać postaci z dawnych lat. Przenosząc się w czasie mogli zobaczyć m.in. wiatrak, zapoznać się z pracą młynarza, posłuchać opowieści pod kapliczką, czy wsłuchać się w śpiew panien.
W kuchni żydowskiej odbywał się pokaz pieczenia tradycyjnych cebularzy, których zapach unosił się w całym skansenie. Zwiedzający mogli też zajrzeć do kawiarenki czy zobaczyć jak wyglądała dawniej wizyta u fryzjera. Noc w tym muzeum była wyjątkowa nie tylko dzięki muzealnym wnętrzom, ale również dzięki opowieściom, dźwiękom, a nawet zapachom i smakom.